Zasadniczy problem z WTC jest następujący: skoro prawie wszyscy wierzą, że jacyś terroryści są zdolni zabić ludzi w ten sposób, to dlaczego wielu nie potrafi uwierzyć, że zdolni byliby do tego ludzie z "wewnątrz". A przecież ci z wewnątrz, to ci sami ludzie, którzy od tamtej pory rozwalili już kilka całych państw z dziesiątkami tysięcy ofiar. Nie mogliby rozwalić paru swoich, tylko dlatego, że byli swoi? No przecież rozwalając te inne państwa też narażają setki swoich i to skutecznie. Wątpię, aby przejmowali się ich losem. Najwyżej zdaniem opinii publicznej. A wszystko tylko dla kasy i władzy. Czy więc założenie, że ci ludzie nie mają żadnych skrupułów, albo mają jakąś dziwną filozofię, w której ich cele uświęcają środki, nie jest założeniem bezpieczniejszym? Jest. A dlaczego tak ciężko je zaakceptować? Cóż, z tego powodu, który zawsze pojawia się gdy mowa o przypadkach psychopatii. Otóż przeciętny człowiek nie potrafi sobie wyobrazić, że istnieją na tym świecie ludzie bez żadnych skrupułów. Ludzie, dla których wyrzuty sumienia są tylko terminem słownikowym, ale w nigdy nie są przeżyciem. Dopuszczamy do siebie myśl, że istnieją ludzie, których mózgi są inne od przeciętych i np. nigdy nie opanują matematyki, albo ortografii, ale faktu, że istnieją ludzie, którzy nigdy nie opanują "ludzkich uczuć" nie potrafimy zaakceptować. Pisząc "nie opanują" mam na myśli to, że nie odczują. Natomiast mogą świetnie opanować je intelektualnie. Obserwując normalsów mogą się dowiedzieć i zrozumieć co my czujemy i potrafić to wykorzystywać.
Zagadnienie tego przekonania jest najistotniejszym do rozważania w przypadku WTC.
@dertom: Aquilla zajechał wszystkich argumentami i dowodami. Link do tej debaty powinien być pokazywany każdemu kretynowi. Ale co on będzie czytał takie poematy, lepsze filmiki z yt
Komentarze (369)
najlepsze
Czy więc założenie, że ci ludzie nie mają żadnych skrupułów, albo mają jakąś dziwną filozofię, w której ich cele uświęcają środki, nie jest założeniem bezpieczniejszym?
Jest. A dlaczego tak ciężko je zaakceptować? Cóż, z tego powodu, który zawsze pojawia się gdy mowa o przypadkach psychopatii. Otóż przeciętny człowiek nie potrafi sobie wyobrazić, że istnieją na tym świecie ludzie bez żadnych skrupułów. Ludzie, dla których wyrzuty sumienia są tylko terminem słownikowym, ale w nigdy nie są przeżyciem. Dopuszczamy do siebie myśl, że istnieją ludzie, których mózgi są inne od przeciętych i np. nigdy nie opanują matematyki, albo ortografii, ale faktu, że istnieją ludzie, którzy nigdy nie opanują "ludzkich uczuć" nie potrafimy zaakceptować. Pisząc "nie opanują" mam na myśli to, że nie odczują. Natomiast mogą świetnie opanować je intelektualnie. Obserwując normalsów mogą się dowiedzieć i zrozumieć co my czujemy i potrafić to wykorzystywać.
Zagadnienie tego przekonania jest najistotniejszym do rozważania w przypadku WTC.
Są