Gdyby urodziła szejścioraczki to bym jeszcze zrozumiał. Ale płodzić kolejne dzieci wiedząc, że juz przy 2-3 było #!$%@? to już wyższy poziom uposledzenia
@Niestabilny: niezależnie od tego jak bardzo dbają o te dzieci, to to nie jest miłość, to jest patologia. Robiąc każde kolejne dziecko robili na złość tym już posiadanym. A na końcu jeszcze narzekanie, że mieszkanie komunalne wymaga remontu i nikt go nie robi.
@ortofosforan: nie wiem. Nie mnie oceniać czy to miłość czy nie. Na pewno jednak nie jest to odpowiedzialne skoro ich nie stac na utrzymanie tak dużej rodziny
@jankes83: No tak, mowi ze jeden ma 18 lat, wiec skoncza placic, trzeba dorobic kolejne zeby hajs sie zgadzal, kur... ( ͡°ʖ̯͡°) Zobaczcie ile dzieci im przybyło od 500+...
#zalesie Dobra opisze Wam teraz z mojej perspektywy, żyje sobie z rózowym paskiem i dzieciakiem na 2 pokojowym mieszkaniu 48m2 na które ciężko zapracowałem. Wszystko jest fajnie, wiadomo stary PRL-owski blok ma swoje wady, ale i tak z 2-pokojowych ma stosunkowo dobry rozklad (dość duza kuchnia i łaźienka, oraz okna na 2 strony). Przyzwyczailem sie do zrzedliwej sasiadki ktora zawsze po 22giej dzwonila na policji w wypadku jakiejs imprezy w domu itd,
@mkay1: Przy takiej ilosci tych dzieci, nie da sie nad nimi zapanować wiem co pisze, bo wychowujemy dziecko i wiemy ile uwagi trzeba poswiecić jednemu, tam jest przekrój wiekowy od 1 do 10, większy harmider robią te nie upilnowane starsze niż maluchy. 3 łóżka piętrowe w pokoju, do tego ciagłe szuranie, bieganie, odbijanie pilki, skakanie z tych lozek, a to wszystko w mieszkaniu w "fabrycznym" stanie, czyli bez remontu jakos od
@mkay1: Moze i tak, może i nie, nawet mając jedno staramy się je tak wychowywać by inni nie musieli odczuwać dyskomfortu, nie zawsze sie uda ale próbować trzeba. Można nauczyć dzieci pewnych zachowań i konsekwencji. Ja byłem tak wychowany że w domu można było bawić się rzeczami domowymi, a jazda na rolkach, czy granie pilka lub jej odbijanie do takich nie należy, szczególnie że pogoda nie jest jeszcze zła. Zresztą, do
#!$%@? patusy i nic więcej. Dostają na dzieci 3 tysiące z 500+(ew 2,5k) do tego wszelkie dopłaty socjalne i inne gówna. Do tego mieszkanie komunalne. Jak widzę coś takiego to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Darmozjady które jeszcze krzyczą że im źle...
Powinni im dać ultimatum, albo zapewniacie mieszkanie które chociaż w minimalnym stopniu spełnia zadanie mieszkania a nie puszki do konserw albo zabieramy dzieci. Może te głupie cipsko by przejrzało na oczy że dzieci cierpią w tej zagrodzie. A tu proszę, sława, wywiady, kamery, słowa uznania że dają tak radę żyć. BTW, ciekawe kto śpi w kiblu( ͡°͜ʖ͡°)
@mkay1: cierpią już teraz, może jeszcze nie świadomie ale jednak. Są wychowywane na codzień w warunkach gdzie razem z ubikacją na jedną osobę przypada 6.3(3)m2. To jest już chów klatkowy nie wychowywanie potomstwa.
Komentarze (85)
najlepsze
Dobra opisze Wam teraz z mojej perspektywy, żyje sobie z rózowym paskiem i dzieciakiem na 2 pokojowym mieszkaniu 48m2 na które ciężko zapracowałem. Wszystko jest fajnie, wiadomo stary PRL-owski blok ma swoje wady, ale i tak z 2-pokojowych ma stosunkowo dobry rozklad (dość duza kuchnia i łaźienka, oraz okna na 2 strony). Przyzwyczailem sie do zrzedliwej sasiadki ktora zawsze po 22giej dzwonila na policji w wypadku jakiejs imprezy w domu itd,