1. nie jest rakotwórczy - żadne badanie naukowe (metaanaliza) nie wykazało rakotwórczości glifosatu. Istnieje podejrzenie, że może być - ale na razie brak na to dowodów. 2. sądy nie ustalają faktów naukowych, a zwłaszcza sądy w których wyrok wydaje ława przysięgłych niemająca zielonego pojęcia o metodzie naukowej
@megawatt: Być może to że DDT też nie było rakotwórcze gdy go używano, a potem nagle niespodzianka że wchodzi w kod genetyczny i go uszkadza w taki sposób, że dzieci Twoich dzieci też odczuwają tego wpływ. Sam glifosat nawet jeśli nie jest rakotwóczy, to i tak jest szkodliwy dla żywych organizmów.
Jak wygląda sprzedaż np. w Castoramie, bo tam kupowałem. Środek jest w w szklanej gablocie. Znajduję pracownika, który mi go wydaje i zanim to zrobi pyta: - Czy przeszedł pan szkolenie z używania tego środka? Robię głupią minę, bo pierwszy raz to kupuję. On się chyba zorientował. - Proszę powiedzieć „tak”, to panu wydam. - Tak. - Proszę i zapraszam do kasy.
Zupełnie przypadkiem zmienił się właściciel Monsanto i niezawisły amerykański sąd nagle postanowił ukarać niemiecki koncern. Wcześniej problem nie istniał przez dziesiątki lat.
Oczywiście zupełnie nie wiadomo czy dostał raka od tego czy może od czegoś zupełnie innego zawartego w jedzeniu, powietrzu, ubraniach, wodzie, napojach czy czymkolwiek z czym miał styczność. Jakoś nie wyobrażam sobie naukowego dowiedzenia tego przy stanie obecnym wiedzy na ten temat.
Over the course of the four-week trial, jurors heard testimony by statisticians, doctors, public health researchers and epidemiologists who disagreed on whether glyphosate can cause cancer.
Sędziowie w USA mogą jednak ogłosić werdykt według własnego uznania.
Zupełnie przypadkiem zmienił się właściciel Monsanto i niezawisły amerykański sąd nagle postanowił ukarać niemiecki koncern. Wcześniej problem nie istniał przez dziesiątki lat.
Mój ojciec to fanatyk Roundupu - 'randapu'. Gdy tylko na kostce betonowej czy przy budynku pojawi się chociaż jedno źdźbło trawy jak mawia 'musi to zgasić w zarodku' i rozpyla słuszną porcję. Takie hobby ( ͡°͜ʖ͡°)
@BajanArt: 1. nie mozna zyc w swiecie "bez chemiii". to jest po prostu fizycznie niemozliwe. nawet w szklance wody zrodlanej/mineralnej jest "pelno chemii"- bez niej woda bylaby trujaca (tak, wypicie destylowanej wody zdrowe nie jest- pomijajac juz obrzydliwy smak). 2. w porownaniu do tego jakich farb uzywano jeszcze 50 lat temu to np obecne sa super zdrowe. o zakazie (w cywilizowanych krajach- a wiec nie w usa) stosowania azbestu nei wspomne.
@BajanArt: alez oczywiscie owa "syntetyczna" chemia ma wplyw na nasze zdrowie. jak najbardziej. np taka mozliwosc tworzenia azotowych, syntetycznych nawozow zmniejszyla potrzebe spryskiwania gowna na roslinkach, a wiec i znacznie zmniejszyla ryzyko pasozytow i innych nieciekawych rzeczy. stosowanie konserwantow (jak chociazby soli zwyklej badz tej do peklowania) zmniejszyla ilosc psujacej sie zywnosci (chociaz tej w dawnych czasach nie bylo nigdy za duzo).
Komentarze (133)
najlepsze
2. sądy nie ustalają faktów naukowych, a zwłaszcza sądy w których wyrok wydaje ława przysięgłych niemająca zielonego pojęcia o metodzie naukowej
@SebaKomp: ale co ma przeszłość do metody naukowej?
Sam glifosat nawet jeśli nie jest rakotwóczy, to i tak jest szkodliwy dla żywych organizmów.
- Czy przeszedł pan szkolenie z używania tego środka?
Robię głupią minę, bo pierwszy raz to kupuję. On się chyba zorientował.
- Proszę powiedzieć „tak”, to panu wydam.
- Tak.
- Proszę i zapraszam do kasy.
Bo Monsanto w USA było nie do ruszenia przez lata.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Sędziowie w USA mogą jednak ogłosić werdykt według własnego uznania.
poki co nie ma dowodow iz ow srodek jest rakotworczy.
1. nie mozna zyc w swiecie "bez chemiii". to jest po prostu fizycznie niemozliwe. nawet w szklance wody zrodlanej/mineralnej jest "pelno chemii"- bez niej woda bylaby trujaca (tak, wypicie destylowanej wody zdrowe nie jest- pomijajac juz obrzydliwy smak).
2. w porownaniu do tego jakich farb uzywano jeszcze 50 lat temu to np obecne sa super zdrowe. o zakazie (w cywilizowanych krajach- a wiec nie w usa) stosowania azbestu nei wspomne.
np taka mozliwosc tworzenia azotowych, syntetycznych nawozow zmniejszyla potrzebe spryskiwania gowna na roslinkach, a wiec i znacznie zmniejszyla ryzyko pasozytow i innych nieciekawych rzeczy.
stosowanie konserwantow (jak chociazby soli zwyklej badz tej do peklowania) zmniejszyla ilosc psujacej sie zywnosci (chociaz tej w dawnych czasach nie bylo nigdy za duzo).