"Polska jest jedynym krajem, przez który Gazprom przesyła gaz i nie płaci"
Naimski podczas posiedzenia Komisji Energii i Skarbu Państwa, poświęconego odtajnionemu raportowi NIK dot. umów gazowych z 2010 roku:"Polska jest jedynym krajem, gdzie Gazprom przesyła swój gaz i nie płaci". Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury wskazał też ogromne nieprawidłowości(...)
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 127
- Odpowiedz
Komentarze (127)
najlepsze
Już w 2014 r. NIK ustaliła, że Gazprom mógł nam dyktować warunki i wysokie ceny gazu, bo nie mieliśmy innych źródeł dostaw tego surowca. Ponadto szanse polskiej strony ograniczyli menedżerowie PGNiG, zawierając ugodę z Gazpromem o treści niezatwierdzonej przez rządowych negocjatorów.
W czerwcu w St. Petersburgu podczas białych nocy odbywa się coroczne Międzynarodowe Forum Ekonomiczne – rosyjska kopia Davos. W 2008 r. pojawił się na nim polski wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Miał się spotkać z władzami Gazpromu. Oczekiwanie w korytarzu przedłużało się, ekipa z polskim wicepremierem stawała się coraz bardziej poirytowana. Wyglądało to na pokaz siły i lekceważenia ze strony Gazpromu. Pawlak już zamierzał zrezygnować ze spotkania. Wtedy polska delegacja została wpuszczona do następnej sali. I znowu czekanie. Gorąco, brak klimatyzacji. Znowu coś się przedłuża. W końcu gazpromowcy wchodzą do sali.
Pawlak deklaruje, że Polska jest zainteresowana zmianami w długoterminowym kontrakcie, które uwzględniałyby fakt, że na początku 2010 r. miał wygasnąć kontrakt z RosUkrEnergo (w którym Gazprom ma 50 procent). Towarzyszący mu urzędnicy są zszokowani, bo wytyczne wyraźnie mówiły, że mamy zainicjować rozmowy o umowie na dodatkowe dostawy gazu najwyżej na trzy – cztery lata. Pawlak o tym dobrze wie, bo wytyczne zostały zatwierdzone w jego resorcie. Po wyjściu z rozmów jeden z urzędników słyszy od wicepremiera: „Myślę, że w Rosji będą niedługo duże zmiany, rozmawiajmy więc z nimi o długoterminowym kontrakcie, a potem, to się zobaczy, co będzie" – odpowiada
@wcinaster: Jak sobie przypominam, jak bodaj Buzek podpisywał umowę wstępną na budowę gazociągu do Norwegii, którą potem anulował Miller, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
.