Dziennikarka GW che „wyłączyć” internet młodzieży….
– Wiecie kiedy młodzi dołączą do nas, ja też jestem młoda kurcze, ale ci młodsi? Jak internet by im wyłączyć – powiedziała w TVN 24 dziennikarka „Gazety Wyborczej” Magdalena Grzebałkowska W „Drugim Śniadaniu Mistrzów” w TVN24 miała miejsce „dyskusja” z okazji 550. rocznicy polskiego...
teka82 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 57
- Odpowiedz
Komentarze (57)
najlepsze
Wakacje u babci na wsi. Sławojka i gazeta wyborcza. Dopoki rossman nie zawitał w Polsce z alouette to wyborcza nie miała konkurencji
To samo na feriach zimowych. Ciepło pieca kaflowego i zapach węgla dalej czuję. Ale żeby zapalić węgiel trzeba było zapalić deseczki. A deseczki najlepiej reagowały na czystą wyborcza. Newsweek i polityka z ich lakierowanym papierem to dno.
Polecam
Tylko czasem jak próbować zastanowić się głębiej nad istotą ich słów to jedna "myśl" przychodzi mi na "myśl",
dlaczego mamy takich beznadziejnych tych
Zwlaszcza z tym "chce wylaczyc". A wykopki lykaja jak pelikany, psuedo artykul ktory na zrodlo powoluje telewizjarepulika.pl, gdy wywiad czy tez rozmowa miala miejsce w zupelnie innej telewizji. No ale pomijajac to, przeciez jasne jest, ze laska mowi o jakis prostestach, wiecach itp w kontekscie ze mlodzi ludzie maja w------e, bo hurr durr
Komentarz usunięty przez moderatora
Może to on?
@Nicolai: Ona nie stwierdziła, że za tym stoją Ruskie, tylko że się cieszą z tego, co robi PiS (i ma rację). Czytanie ze zrozumieniem jest zbyt trudne?
Grubszych tych pingli to chyba nie mogła znaleźć, jak można się tak oszpecać na własne życzenie
to facet.
Dyskusja może i była momentami dość głupia i niekoniecznie się z nią zgadzam (zwłaszcza w momencie gdy padało stwierdzenie, że kto chce słabej Europy ten kibicuje Polsce i Węgrom - no bez przesady), ale ten fragment z opisu jest po prostu kompletnie zmanipulowany.
Była mowa w toku dyskusji o tym co w czasach komuny skłaniało ludzi do protestów, jakie były te przysłowiowe krople przepełniające czarę i dlaczego dziś młodzi ludzie podchodzą do tego zupełnie inaczej - ciężko ich przyciągnąć na protest, nawet jeśli się z ideą protestu zgadzają. Padł przykład instagrama, facebooka, że młodzi ludzie cały czas potrzebuja czegoś nowego, nowych bodźców i że na pojedynczy protest mogą przyjść, ale to szybko im się znudzi. Była też dyskusja na temat tego, co władza komunistyczna robiła, aby zmienić nastroje w społeczeństwie, aby zlikwidować ogniska zapalne i chęć ludzi do protestów (odwilż, festiwale muzyczne, itp - to były, jak określali, wentyle bezpieczeństwa dla komunistycznej władzy).
I padło stwierdzenie, że dziś czymś takim, co odwraca uwagę ludzi od problemów w państwie jest dziś internet i młodzi ludzie pewnie wtedy by się przyłączyli do protestów, gdyby im ten internet