Zaśnięcie za kierownicą
Opis autora: "Kilka dni temu zmęczony po pracy zasnąłem. Nawet nie wiem, w którym momencie i jak to się stało, ale się stało. Poza wyczepionym zderzakiem nic większego się nie wydarzyło."
MrBacix z- #
- #
- #
- #
- #
- 117
- Odpowiedz
Opis autora: "Kilka dni temu zmęczony po pracy zasnąłem. Nawet nie wiem, w którym momencie i jak to się stało, ale się stało. Poza wyczepionym zderzakiem nic większego się nie wydarzyło."
MrBacix z
Komentarze (117)
najlepsze
dużo szczęścia miał, że nie #!$%@?ł w drzewo ani dostawczaka przed nim.
@qra91: To, źle ci powiedział. Auto ma jechać prosto chyba, że pas jest z lekkim spadkiem do prawej strony.
Audiobooki i Podcasty
Polecam!
Zdarza mi się robić na 700km w nocy i
1) Są to świetne pożeracze czasu. Zdarzało mi się siedzieć w samochodzie pod domem po 10h podróży i "dosłuchiwać" rozdziału, bo wartka akcja nie daje wyjść z auta.
2) Od razu się łapiesz, kiedy nie uważasz. Cofasz nagranie do tyłu i ogarniasz, że wyrwało ci 2 minuty z pamięci = czas na kawę/drzemkę.
Wiesz co, to byś musiał chyba większości kierowców odebrać, bo nie ma takich wzorowych, a jak są, to krótko. Jest taki fajny cytat z filmu "Fight Club": "po wystarczająco długim czasie Twoja szansa przeżycia spada do zera" ;) Zabawny truizm. Bo to prawda. Wszyscy umrzemy. Było to zabawne w filmie, bo postać, która to mówiła zajmowała się badaniem wypadków komunikacyjnych dla firmy ubezpieczeniowej.
Piję do tego, że każdy kiedyś popełnia błędy, i to czasem nawet niebezpieczne. Ważne, żeby sobie zdawać z tego sprawę, starać się wyciągać z nich wnioski, bardziej uważać itd.
Wiesz, prawko powinno zabierać się ludziom, którzy mają gdzieś bezpieczeństwo na drodze, którzy ŚWIADOMIE łamią przepisy i zagrażają innym na drodze. Co innego pomyłka, co innego po prostu chamstwo i / lub głupota na drodze.
Czasem lepiej dołożyć te 4-8k do takiego pakietu "gadżetów", niż potem płakać, że nasza "funkiel nówka ze salonu" jedyne co ma to zwykły tempomat...
@GrzegorzPorada: To nie dr House, gdzie każdy pacjent wokół ma najrzadszą możliwą dolegliwość medyczną ;)