Krzysztof Stanowski o tym, co na mundialu robi Sławek Peszko
Tu nie ma co pisać, wystarczy posłuchać. Po co Sławomir Peszko pojechał na mundial i czemu przegrywając z Senegalem wprowadzamy w przerwie środkowego obrońcę. Przy mikrofonach Krzysztof Stanowski
rothen z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 252
- Odpowiedz
Komentarze (252)
najlepsze
W ogóle kto odpowiada za kondycję piłkarzy? Ten cały sztab to jakieś nieporozumienie. Piszczek dyszacy ze zmęczenia w 15minucie?
Porażka.
oni nie traktują tego na serio. liczy się klimacik, animozja, zażyłości.
przeciwko takiemu Senegalowi idealnie nadawał się do gry Teodorczyk, no ale po co. grajmy obroną, może się uda na farta. jednak kurna nie, bo to mundial gdzie każdy przyjechał wygrać.
nam potrzeba młodego selekcjonera, takiego ex piłkarza 40latka który grał już nowoczesny futbol... i ma
Hajto to dziadek. Rubaszny, ale z układu.
Peszko na murawie w meczach eliminacji MŚ 2018 spędził łącznie 3 (słownie: trzy) minuty.
Wystąpił łącznie w 3 meczach, w każdym grając 1
@gwyddbwyll:
W założeniu tak, ale nic takiego nie miało miejsca. Biegali sobie 20 metrów dalej, ale nic nie robili z piłką.
uuu... co za defetyzm. "Ty to chyba nie jesteś Polakiem" :)
Kto pompował to pompował. Najważniejsze, że kasa się zgadza, reklam było dosyć - wycieczka zagraniczna jest. Mundial zaliczony.
@koziol87: My? A kto puszczał cytaty z wywiadu z Lewym na paskach, że nie można było się wiadomości innych dowiedzieć? Co to jakiś filozof jest, że takie cenne myśli trzeba było ludziom szuflować?
Moim zdaniem głównie media są winne, plus piłkarze celebryci i wiecznie przynoszący pecha Szpakowski - drużyna się zmienia, trenerzy się zmieniają tylko porażki i
Z milion razy pytałem się tutaj jaki jest w tym wszystkim sens, to usłyszałem tylko, że "zbyt dużą wagę przywiązuję do zawodnika, który i tak nie powącha murawy" lub że, "z Peszki ostatecznie będzie więcej pożytku niż przykładowo z Szymańskiego". Teraz przy kontuzji Błaszczykowskiego nominalnym zmiennikiem dla niego pozostajr tylko właśnie Peszko.
No ale najważniejsze, że nasza największa gwiazda ma swojego najlepszego kumpla
Następnie mamy kolejnego ancymona po kontuzji - Milika. Jest absolutnie bez formy i było to widać już przed Mundialem. Gole w Napoli tylko zapudrowały coś czego zapudrować się nie da. Nawałka choćby skały srały zawsze będzie na niego stawiał bo ma poczucie, że to jego dzieło jeszcze od czasów Górnika. Efekt jest taki, że Milik nie ma nawet minimalnego czucia piłki i w całym meczu miał chyba 3 celne podania. 3 celne podania! To nawet nie jest żart. Dziennikarze byli blisko boiska i już w trakcie meczu pisali, że wszyscy starali się coś Milikowi podpowiadać, to ten więcej czasu spędzał na dyskusjach z nimi i wymachiwaniu rękami niż graniu. Lewy w pewnym momencie po kolejnym jego niecelnie śmiesznym podobaniu zaczął mu klaskać. Kownacki przez kilkanaście minut zrobił więcej kurzu niż cała drużyna przez całe spotkanie. Może dlatego, że jest grze, a nie masuje się po łydce przez kilkanaście miesięcy?
Nawałka był wyraźnie urażony tym jak ocenił go trener Danii mówiąc, że gra polaków jest śmiesznie prosta do rozszyfrowania. Odstawiał więc cyrk z wahadłami, śmiał pseudo taktyczny zamęt i ostatecznie wyszło jak zawsze. Wystawił skład, który prosił się o porażkę. Aż oczy przecierałam ze zdziwienia jak go zobaczyłam i nie byłam przy tym sama. Ta przegrana to efekt jego ułomnych, twardogłowych