Mirki w akcji czyli: twój sąsiad też zostawia śmieci na klatce schodowej?
Kto mieszka lub mieszkał w bloku, ten chyba przynajmniej raz w życiu widział śmieci wystawione na klatkę. Nie wyniesione, tylko po prostu wystawione za drzwi. Zgodnie z zasadą "w domu nie śmierdzi, problem z głowy". To brzmi jak problem rodem z lat 90., ale okazuje się, że Polacy dalej...
etui64 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 350
- Odpowiedz
Komentarze (350)
najlepsze
ja mam sąsiadów Warszawiaków, ale nie wiem od ilu pokoleń niestety klatka wygląda tak:
generalnie co w domu się nie mieści to na klatkę
Mam długi i wąski korytarz i stoją na nim trzy wózki. Za każdym razem gdy niosę coś szerokiego muszę lawirować pomiędzy nimi a przeciwległą ścianą. Gdy kurierzy przyjeżdżają z czymś dużym (np. lodówka, - przeprowadzam się dopiero) muszę przesuwać wózki w stronę windy albo dzwonić po mieszkaniach z prośbą o schowanie ich na chwilę.
Mnie to #!$%@?, ale może to jest
To się przestawia i przesuwa przed wnoszeniem itd
Akurat tutaj niewiele można zrobić bo nie wina mieszkańca że "kretyn" projektował ciasne
Kiedyś to były czasy kiedy były zamykane kuchnie i z oknem i śmieci w koszu mogły dotrwać do 6:30 rano, kiedy głowa rodziny po męsku wyrzucała je do śmietnika idąc do pracy (。◕‿‿◕。)