Jak dla mnie to brawa dla policjantow za zachowanie zimnej krwi i pelnego profesjonalizmu. W takiej sytuacji sa szkoleni do obrony wlasnego zdrowia i zycia i maja pelne prawo psa zastrzelic. Dobrze, ze skonczylo sie tylko na taserze.
@ugluck: trochę słabo egzekwowali swoje polecenia w stosunku do tych ludzi- patuska wcale nie słuchała i olała policjanta. Dodatkowo wrzeszczała jakby ją tam obdzierali ze skory.
@Stefan_Niesiolowski_cie_widzi: To zależy od stanu, np w Texasie za zignorowanie poleceń funkcjonariusza odrazu dostała by taserem a dopiero później wyjaśniali by o co chodzi. W Kaliforni z własnego doświadczenia wiem że policja jest bardziej "tolerancyjna" a od znajomego amerykanina właśnie wiem że w Texasie się nie pier.. w tańcu.
@AdireQ: Tym razem padło na mnie, więc odpowiem: Wychowywałem się na obrzeżach miasta, i tak, mam traumę z dzieciństwa ze względu na wielokrotne mniejsze ugryzienia przez swobodnie biegające psy: 1. Pies sąsiada, mojego ówszesnego przyjaciela mimo wieloletniego treningu i zaawansowanej tresury ugryzł mnie w stopę. 2. Kilkukrotne mniejsze ucieczki przed psami, które kończyły się powodzeniem, a stawały rutyną. 3. Będąc w wiek 6 lat, uciekałem przed jakiegoś rodzaju psem pasterskim wokół
@Aeny: Nie ma co zaprzeczać że pewna "histeria" w społeczeństwie istnieje.
Sytuacja z psami przypomina moje niemiłe doświadczenia z osiedlowymi dresami i patologią w gimnazjum. Wiadomo że w idealnym świecie osobniki patologiczne powinny zostać wyeliminowane. I ja w takie idee wierzyłem będąc gimnazjalistą więc gdy szkolny pedagog poradził mi żebym zmienił wygląd i zachowanie to poczułem się oburzony bo dano mi do zrozumienia że mam porzucić
@impulse_101: Pies "opanowany" i z szacunkiem dla policjantów, gość naprany, albo naćpany i w pełni profesjonalnie panuje nad psem, albo chociaż wymawia słowa, czy się porusza...
i bardzo #!$%@? dobrze, #!$%@? pieski co „panie on nigdy nikogo nie ugryzl”. Nie umiesz opanować swojego „pupilka” to nie ma przebacz. Powinni mu #!$%@? jeszcze jakieś kolegium.
@kinlej: Przecież ten pies nie był agresywny bez powodu. Dla niego to było jak pobudka w nocy, gdy po mieszkaniu łażą jacyś obcy ludzie ze współlokatorami i nagle jakiś typ zaczyna się dobijać do drzwi i krzyczeć na korytarzu. Pies ma swoje terytorium, pierwszego policjanta tolerował, bo niejako go zastał, ale kolejny już pakował się na do domu bez zaproszenia. Do tego pewnie dezorientacja, jakieś krzyki #!$%@?-muje, no i postanowił pogonić
Komentarze (126)
najlepsze
Wychowywałem się na obrzeżach miasta, i tak, mam traumę z dzieciństwa ze względu na wielokrotne mniejsze ugryzienia przez swobodnie biegające psy:
1. Pies sąsiada, mojego ówszesnego przyjaciela mimo wieloletniego treningu i zaawansowanej tresury ugryzł mnie w stopę.
2. Kilkukrotne mniejsze ucieczki przed psami, które kończyły się powodzeniem, a stawały rutyną.
3. Będąc w wiek 6 lat, uciekałem przed jakiegoś rodzaju psem pasterskim wokół
@Aeny: Nie ma co zaprzeczać że pewna "histeria" w społeczeństwie istnieje.
Sytuacja z psami przypomina moje niemiłe doświadczenia z osiedlowymi dresami i patologią w gimnazjum. Wiadomo że w idealnym świecie osobniki patologiczne powinny zostać wyeliminowane. I ja w takie idee wierzyłem będąc gimnazjalistą więc gdy szkolny pedagog poradził mi żebym zmienił wygląd i zachowanie to poczułem się oburzony bo dano mi do zrozumienia że mam porzucić
Komentarz usunięty przez moderatora
Oni wszyscy do siebie w tym domu pasują ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pies ma swoje terytorium, pierwszego policjanta tolerował, bo niejako go zastał, ale kolejny już pakował się na do domu bez zaproszenia. Do tego pewnie dezorientacja, jakieś krzyki #!$%@?-muje, no i postanowił pogonić
@MinisterPrawdy: Pies to zwierzę i nie posiada prawa własności ziemi.