Sobolewski: Atom będzie kosztować 40-70 miliardów złotych
Koszt budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce w zależności od jej mocy szacowany jest na 40-70 mld zł – poinformował Józef Sobolewski, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w ministerstwie energii.
Biznesalert z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 294
- Odpowiedz
Komentarze (294)
najlepsze
Jest m. in. dużo zabezpieczeń pasywnych, które w razie czego same i bez udziału człowieka mają zabezpieczać reaktor.
Np. z tego co czytałem - nad reaktorem wiszą pręty kontrolne utrzymywane elektromagnesami. Awaria zasilania nie wyłącza zabezpieczeń, ale wręcz odwrotnie - uwalnia pręty, które spadają do reaktora i hamują reakcję. To taki przykład, ale pokazuje
Elektrownia jądrowa ma bardzo niskie ryzyko awarii. Natomiast taka energetyka wiatrowa stale jest poddawana zmiennym warunkom i jakoś sobie system energetyczny z tymi wahaniami radzi.
Jeżeli system zabezpieczeń szybko zadziała zanim uszkodzeniu ulegnie sam reaktor - to podejrzewam, że wymiana osprzętu, który doprowadził do awarii nie jest już tak
@Mr--A-Veed: To nadal jest duży problem. Nikt nie produkuje takiej nadwyżki prądu (nie byłoby go jak magazynować), żeby być wstanie go niemal natychmiast dostarczyć. Całkowicie system energetyczny by nie padł, ale byłyby duże utrudnienia przede wszystkim dla przemysłu i byłoby niestabilnie. Badanie awarii i jej usuwanie mogłoby trwać nawet miesiącami i w tym czasie cały kraj funkcjonowałby w trybie awaryjnym. Ryzyko jest niskie, ale nie da się go wyeliminować i nie można go pomijać. Jedynym sensownym rozwiązaniem byłaby budowa kilka elektrowni, ale to nam ani nie jest potrzebne, ani nas na to nie stać.
Energetyka wiatrowa jest niestabilna, ale stabilność wzrasta jeśli wykorzystujemy różne źródła energii. W typ przypadku też działa europejski system energetyczny, a wiatr ma to do siebie, że jak u nas nie wieje to prawdopodobnie w Niemczech (albo gdzieś indziej w pobliżu) wieje aż za bardzo. Zanim zbudujemy tę elektrownię (i przy okazji ileś mld zł gdzieś się zagubi po drodze), to wszystkie problemy OZE raczej uda się rozwiązać. Efekt będzie taki, że Niemcy będą mieli prąd za darmo, a my się będziemy babrać z
Jeżeli ktoś ma robić elektrownie to umowa z gwarancjami (zabezpieczeniami finansowymi).
Co? 200 miliardów? Sporo.