SN: potajemne nagrywanie rozmowy w której sami uczestniczycie (!) - łamie prawo

SN: potajemne nagrywanie rozmowy w której sami uczestniczycie (!) narusza dobra nagrywanych. Nawet jeśli tego nie udostępnicie.

- #
- #
- 157
SN: potajemne nagrywanie rozmowy w której sami uczestniczycie (!) narusza dobra nagrywanych. Nawet jeśli tego nie udostępnicie.
Komentarze (157)
najlepsze
oczywiście biurwy i sady najchętniej zakneblowali by wszystkim oponentom "buzie" w celu ochrony własnej głupoty i braku wiedzy i odpowiedzialności
Wiele przestępstw, czy też prób można udowodnić tylko mając dowód w postaci potajemnego nagrania rozmowy.
@karer:
@maniak713:
@janwit82: jestem za taką interpretacją prawa POD WARUNKIEM, że będzie to również dotyczyło policji a w szczególności służb specjalnych
SN w tym momencie idzie zbyt daleko. Nagrywanie dla siebie nie moze naruszac czyichs dobr poniewaz nagrywanie jest srodkiem swobody postepowania.
Samo potajemne nagrywanie nie narusza swobody wypowiedzi, ponieważ nagrywany nie wie o tym, że jest nagrywany, zatem wypowiada się dużo swobodniej.
Strefa poufności w przypadku osób prawnych nie musi zawsze zachodzić.
@karer: ja nagrywam domyślnie wszystkie rozmowy telefoniczne za wyjątkiem przypadków w których sprawa jest poufna, wtedy wyłączam nagrywanie. I nagrywam nie po to żeby mieć jakiś dowód (nigdy nie wykorzystałem tego w ten sposób) a po to żeby móc sobie później sprawdzić co ktoś powiedział albo co ja powiedziałem (typu: na którą godzinę się umawialiśmy, albo jaki to był adres - w ten sposób wykorzystuję te
Farsa.
Np. wiele spraw rozwodowych bazuje na kłamstwach, a dowód w formie nagrania rozwialby wątpliwości.
Nagrywanie innych ma wg mnie też pewien element psychiczny, jeżeli dana osoba zdaje sobie sprawę, że w przypadku nagrania może ono być wykorzystane przeciwko niej, to dwa razy pomhsli zanim sklamie/oszuka.