Syndrom zbawcy na białym koniu
Polacy cierpią na „syndrom zbawcy na białym koniu”. Cała nasza historia najnowsza jest czekaniem na mądrego i dobrego polityka, który wjedzie do Polski i zrobi tu porządek. Wolimy czekać na zbawcę niż samodzielnie zakasać rękawy i urządzić sobie państwo - pisze Piotr Gajdziński.
Herubin z- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Niestety Polacy czekaja az wszystko zrobi ktos inny. Jak juz sie taki zjawi to jeszcze trzeba mu przeszkadzac bo sie powodzi.
Komentarz usunięty przez moderatora
Och, uduś mnie, nieszczęsny. Przecież i tak nie dla mnie radość życia, skoro lewe oko mam wybite przez ciebie i tylko pół wiosny widzę w tym roku.
Potworny wujaszek:
Wiosna? Wiosna będzie, jak wróci generał.
Nieszczęśliwa ciocia:
Czy wróci?
Potworny wujaszek:
Wróci z bronią w ręku. Na białym koniu. I wszystkie dzwony uderzą. I nie będzie nudy, tylko konstrukcja i wielki, natchniony płacz odrodzenia. Jajka
Nic się nie zmieni po #!$%@? wszystkiego, bo stan jaki jest to wina nas wszystkich. I wszystko wróci do starego porządku, bo to ludzie
U pozytywistów - też jakoś nie kojarzę. Wokulski niby robiący interesy, ale co z tego jak i tak jest dziewiętnastowiecznym betabankomatem i poza tym nikt go i tak nie szanuje. Ewnetualnie ktoś umiera na gruźlicę, kogoś wywożą
@mucher: literatura polska czy kultura polska. Masz rację, tylko jakoś inaczej pisz, bo nazwą ciebie gimbusem.
Gorzej właśnie gdy siłą próbujesz wybić ten egoizm. Wtedy każdy robi się jeszcze bardziej samolubny.
Sam autor też się plącze i czasami jest za a nawet przeciw. I każdy wyjmuje sobie z tekstu pasującą to jego poglądów wisienkę i