Prawo do aborcji dla mężczyzn.
Od kilku miesięcy obserwujemy liczne akcje społeczne, mające na celu zwrócenie uwagi na prawa kobiet. Sporo mówi się o aborcji, nieplanowanych ciążach, badaniach wykazujących poważne wady płodu, perspektywach wychowywania chorego dziecka. Kobiety głośną mówią o tym, że opieka nad...
Citizen_Kane z- #
- #
- #
- 319
Komentarze (319)
najlepsze
Kpiąco podchodzę do #czarnyprotest, ale skoro równouprawnienie, to chyba na 100%, co?
Żaden w miarę rozsądny facet nie odda swojego majątku i owoców pracy żeby podpisać skrajnie niekorzystną umowę cywilnoprawną i nie spłodzi kilkoro dzieci mając świadomość, że z dnia na dzień kobieta może w jednej chwili, bez żadnych konsekwencji go zdradzić , zabrać połowę wypracowanego przez niego majątku, zabrać dzieci
A - oboje chcą dziecko, dziecko się rodzi i oboje odpowiadaja za wychowanie i utrzymanie dziecka (to czy będą razem w związku czy nie
Przede wszystkim, obowiązek alimentacyjny powinien nieść za sobą utworzenie konta bankowego dziecku lub dzieciom, na które będą wpłacane pieniądze. Kurator ma prawo w każdej chwili sprawdzić, czy pieniądze z konta są faktycznie przeznaczane wyłącznie na dziecko, a nie na jakieś zachcianki
@PenguinCommando: xD
Jeśli 9 miesięcy ciąży uznajemy za inwazyjne wobec kobiety to 24 lata alimentów dla faceta jest tym bardziej inwazyjne.
Debilne. Oznacza to, że
"Kobieta nie musi mieć prawa do aborcji na życzenie, wystarczy że nie będzie się puszczać z byle kim i będzie uprawiała seks tylko jak jest gotowa na dziecko"
"Mężczyzna powinien mieć prawo do
Jak tylko kobieta ma decydować o aborcji to w takim razie facet powinien mieć prawo zrzec się alimentów.
Jeśli kobieta ma mieć pełne prawo decydowania o tym, czy urodzi dziecko, bo przecież "jej brzuch jej sprawa", to dlaczego mężczyzna ma być prawnie zmuszany do ponoszenia konsekwencji tego wyboru? Jeżeli na serio traktować równouprawnienie, w tej sytuacji powinna także istnieć możliwość legalnego zrzeczenia się ojcostwa, związanych z tym alimentów i jakichkolwiek obowiązków.
Można też sobie wyobrazić sytuację, gdy mężczyzna chce
Wóz albo przewóz.
Nie można zjeść ciastka i go mieć.
Chcecie mieć prawo do aborcji proszę bardzo.
Skoro facet ma nie mieć możliwości powstrzymania was przed usunięciem dziecka którego byłby ojcem to sprawiedliwe było by, że on mógłby się zrzec praw do dziecka, którego to on by nie chciał.
Bądźmy szczerzy.
Na pewno w sporym odsetku przypadków kobiety się nie decydują na aborcję mimo tego, że nie stać ich na
Mój wybór
wtedy kobiety też będą musiały pomyśleć przed wyborem partnera, a nie ze rozłożą nogi i potem kasiora z alimentów będzie na nie... yyy to znaczy na dzieci, wpływać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kilka razy w dyskusji nt aborcji rzuciłem, że jak kobieta nie chce mieć dziecka, to niech nie uprawia seksu. Chyba nie muszę pisać, jak bardzo różowe się rzucały, że zaglądam komuś do łóżka, że one chcą
Komentarz usunięty przez moderatora
Wtedy, i tylko wtedy, osiągnęlibyśmy maksimum wolności jednostki przy zachowaniu maksimum praw innych jednostek.