Mialem znajomego w bylej pracy ktory kiedys po pijaku zostal wyrzucony z samolotu tuz przed startem za idiotyczny komentarz.
konsekwencje dla niego: ban dozywotni na wszystkie lotniska British Airways - bardzo uciazliwy do przepracowania kilkadziesiat godzin ( chyba 120) spolecznie - zajmowal sie jakims rysowaniem z dziecmi i zbieraniem smieci z ulicy.
@halek: @Alpherg: podczas obchodu obslugi tuz przed startem, on mial na udzie polozna jakas czapke z daszkiem, stuardessa zapytala sie go czy ma cos pod ta czapka, a on powiedzial ze ma pistolet. Stuardessa sie usmiechnela, zaalarmowala pilota, wpadli antyterrorysci i byl szum. Byl w gazetach nawet ale nie moge teraz znalezc.
Był kiedyś wywiad z pracownikiem lotniska, praktycznie raz w tygodniu jakiś Janusz lecący do Egiptu/Tunezji musi "zażartować" przy kontroli bezpieczeństwa, że "hehe, mam bombę w torbie/kieszeni" etc.
podobna sytuacja z 2015, samolot z Warszawy do Hurgady, gdzie śmieszek żartował ze na pokładzie jest bomba, przymusowe lądowanie w Bułgarii i kara 130 tysięcy :-D
Chyba jakaś klątwa faraona. Kiedyś lecieliśmy do Egiptu pozwiedzać na własną rękę, ale bilety kupiliśmy w czarterze z biura podróży, bo były tanie. Matko Bosko, co tam się nie działo... Jak na drugi dzień poszłam na arabski bazar, to miałam wrażenie ze jest spokojniej. Boję się grup z biur podróży. I nie że polskich, myślę że Czesi czy Niemcy w tych czarterach robią to samo.
Rok temu leciałem do Grecji na wakacje. Identyczna sytuacja. 3 parki - jeden Seba i dwóch koleżków plus ich 3 dziołszki. Seba sie tak #!$%@? że na lotnisku dziewczyna go rzuciła, on sie wywalił kilka razy na beton i spóźnił na autokar do hotelu.
@Silwerbalk: Metro najszybsze po pierwsze. Po drugie jadąc gdzieś nawet godzinę to wciąż multicentrum miasta i wydaje się, że to blisko. Cena paliwa i miejsca parkingowego na pewno wyższa, niż cena biletu. A na ulicy tak jak u nas w kraju to zapomnij, że zaparkujesz.
@new_micra: Jak komuś płaci pracodawca za bilet to zwykle taką osobę rownież stać na bilet bo zwykły pracownik nie jest wysyłany w delegacje samolotem :).
Komentarze (143)
najlepsze
konsekwencje dla niego:
ban dozywotni na wszystkie lotniska British Airways - bardzo uciazliwy
do przepracowania kilkadziesiat godzin ( chyba 120) spolecznie - zajmowal sie jakims rysowaniem z dziecmi i zbieraniem smieci z ulicy.
Byl w gazetach nawet ale nie moge teraz znalezc.
Był kiedyś wywiad z pracownikiem lotniska, praktycznie raz w tygodniu jakiś Janusz lecący do Egiptu/Tunezji musi "zażartować" przy kontroli bezpieczeństwa, że "hehe, mam bombę w torbie/kieszeni" etc.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Chcial-zazartowac-dostal-500-zl-mandatu-n113657.html
http://dziennikelblaski.pl/451766,Lotnisko-to-nie-miejsce-na-takie-zarty-38-latek-ukarany-i-niewpuszczony-do-samolotu.html
https://www.caa.co.uk/Passengers/On-board/Disruptive-passengers/
podobna sytuacja z 2015, samolot z Warszawy do Hurgady, gdzie śmieszek żartował ze na pokładzie jest bomba, przymusowe lądowanie w Bułgarii i kara 130 tysięcy :-D
https://www.tvp.info/22725561/130-tys-zl-kary-za-zart-o-bombie-przez-polaka-samolot-awaryjnie-ladowal-w-bulgarii
Boję się grup z biur podróży. I nie że polskich, myślę że Czesi czy Niemcy w tych czarterach robią to samo.
A czym? XD