Urubko podczas ataku na K2 wpadł do pięciometrowej szczeliny.
Urubko opisuje chwile grozy, które miały mu się przydarzyć na wysokości 7600 m. Wtedy wpadł do pięciometrowej szczeliny, z której udało mu się wydostać po paru godzinach.
Paulo12 z- #
- #
- #
- #
- 144
- Odpowiedz
Komentarze (144)
najlepsze
*) co do mrozu - pomijając wiatr, to na tych wysokościach mróz jest chyba mniej dokuczliwy niż na poziomie morza, ze względu na niższą gęstość powietrza.
W kosmosie problemem nie jest grzanie tylko chłodzenie, które z braku powietrza i grawitacji może odbywać się tylko poprzez promieniowanie. Konwekcja i wymiana odpada. Kosmos to termos. Poczytaj o sposobach chłodzenia statków kosmicznych, to wcale nie jest taka trywialna sprawa.
Komentarz usunięty przez moderatora
A gazety tylko od czasu do czasu będą dolewały oliwy do ognia licząc na kliknięcia w linki ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Ktoś zrozumie alpinistów?
Podejrzewam,że nie chciał wejść przed końcem lutego.To byłoby dla niego niezbyt wygodne psychicznie.Koniec lutego to prawie początek marca,a początek marca to prawie wiosna.A wiosna to prawie lato.
Nie chce mi się sprawdzać od kiedy tam faktycznie są,może tam siedzą np.od miesiąca?
Dla niego środek zimy to pewnie przełom stycznia i lutego,sam środek między dwoma najbardziej dotkliwymi miesiącami zimowymi.