1.) Ojciec w początkach kariery lekarza jeździł w pogotowiu. Jechali zimą karetką od jakiegoś pacjenta, zadupie pod Olsztynem - no i jadąc, zobaczyli gościa na rowerze, który się przed nimi przewrócił do rowu. Śnieg wali, -10. Zatrzymali się, w końcu zmusili gościa do chuchnięcia - 6,8 promila. Koleś jechał na rowerze. Podrzucili go do domu, gość strasznie zły, że go w ogóle niepokoili.
Tez się znalazłem na takiej izbie we Wrocławiu ze względu na to, że ktoś mi dosypał coś do alkoholu i znaleziono mnie nieprzytomnego na dworcu PKP. Miałem przy sobie bardzo drogi telefon o 200 euro przy sobie oraz kluczyki do samochodu. Wszystko otrzymałem przy wyjściu, miałem dostęp do wody pitnej i sanitariusz był bardzo profesjonalny i miły.
Komentarze (66)
najlepsze
-Nie, nic nie piłem.
-Nic pan nie pił?
Dmuchanie w alkomat.
3.80 promila.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Rzeczywiście pokoje średnie ale żeby drogi? Z dowozem? Z opieką medyczną? Z przechowalnią bagażu? A jeszcze większość nie płaci.
:D
plus zawsze poleci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
1.) Ojciec w początkach kariery lekarza jeździł w pogotowiu. Jechali zimą karetką od jakiegoś pacjenta, zadupie pod Olsztynem - no i jadąc, zobaczyli gościa na rowerze, który się przed nimi przewrócił do rowu. Śnieg wali, -10. Zatrzymali się, w końcu zmusili gościa do chuchnięcia - 6,8 promila. Koleś jechał na rowerze. Podrzucili go do domu, gość strasznie zły, że go w ogóle niepokoili.
2.) Mama jest laryngologiem. Dużur nocy.
- Piję.
XD