Udawali, że adoptują konie, po czym sprzedawali je do rzeźni.
Sylwia O. i Paweł O. obiecywali dożywotnią opiekę nad zwierzętami. Otrzymali nieodpłatnie kilkanaście koni. Ostatecznie zwierzęta trafiały do rzeźni. W ostatniej chwili, gdy zwierzęta były przygotowane do transportu do rzeźni udało się uratować dwa konie.
xandra z- #
- #
- #
- #
- #
- 75
Komentarze (75)
najlepsze
Może nie dogadali się co do kresu żywota i stąd te nieporozumienie...
, w której karmie dla biednych piesków kończy reszta koni?
?
3800 złotych poszło jak się koń pasza zatkał-wliczając pobyt w klinice.Mam starego 26 letniego konia-nie nadaje się do jazdy, 500 zł na miesiac. Trzeba nie mieć odrobiny Rigczu i sumienia, żeby oczekiwać, że obca osoba będzie płacić twoje rachunki za starego konia,którego nie chcesz utrzymywać,a na którym jezdzilaś.A tak, mam konto i piszę na Re-volta.
złoto, 4 mld lat ewolucji, koń się paszą zatyka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Ogólnie ta stadnina to jakiś pech. Państwo którzy prowadzili ją poprzednio zginęli w tragicznym wypadku samochodowym, spowodowanym niestety przez właściciela stadniny, kierującego busem.
http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/kielce/art/8736413,tragiczne-zderzenie-w-chmielniku-na-miejscu-zginela-pasazerka-busa-w-szpitalu-zmarl-kierowca-zdjecia-nowe-fakty,id,t.html
Kilka lat wcześniej syn, mój serdeczny kolega, zmarł na białaczkę.
Opowiadał jak to kiedyś przyjmowali niechciane króliki do zoo . Brali je na paszę dla innych zwierząt drapieżnych. Oddający mieli niezłą konsternację.