Rozwoził ludzi z miejsca zamachu. Zapłaci mandat za jazdę na czerwonym świetle
Brytyjski taksówkarz Ryan Barney, który ratował ludzi podczas czerwcowego zamachu na London Bridge, został ukarany mandatem za przejazd na czerwonym świetle. Sąd nie dał się przekonać, że ucieczka z miejsca zagrożenia była ważniejsze niż przepisy drogowe.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 64
- Odpowiedz
Komentarze (64)
najlepsze
Nie pędził z rannymi do szpitala, nie ratował swoje życie uciekając, a po prostu po zamachu pojechał w tamten rejon i rozwoził ludzi, bo nie kursowała komunikacja miejska.
Przejeżdżanie na czerwonym świetle w takim układzie nie wydaje się być jakoś uzasadnione.
Zwłaszcza że jak rozumiem w mieście był ruch i równie dobrze
Czyli wykroczenie mogło mieć miejsce kilka kilometrów od miejsca zamachu. Zatrzymanie się więc nie generowało zagrożenia...
W mojej opinii i na podstawie tego artykułu - słusznie go ukarano
Terrorysta wjechał w tłum, taksówkarz pojechał tam z jakiegoś innego miejsca i zabrał przerażonych pasażerów i co? uciekał przed czymś? przed czym? Bał się, że gdzieś dalej wjedzie w niego kolejna ciężarówka? (choć akurat przejeżdżając na czerwonym świetle tylko zwiększył na to szanse.)
Taksówkarze, którzy go do tego zainspirowali nie
A ten co, sie nie przyzwyczail?
W komentarzu ktoś napisał że zdarzenie miało miejsce 3 mile od miejsca ataku.
Komentarz usunięty przez moderatora