Sytuacja porównywalna z ceną piwa na Oktoberfest. Oni tam jeszcze bardziej przeginają. Sam bym tyle za piwo (ani za szaszłyka) nie zapłacił, są jednak tacy, którym ta cena nie przeszkadza.
Wrocławski jarmark to cyrk na kółkach. Zero dobrego jedzenia, ceny z kosmosu i odpustowe stoiska. Oni nawet gofry potrafią odgrzewać. W pajdzie chleba za 20 zł znalazłem 2 cm kawałek plastiku a Pani obsługująca stwierdziła jedynie, że coś musiało przez przypadek wpaść na patelnie i zrobi mi nową kanapkę. Rok temu koleżanka za szaszłyk miała zapłacić ponad 40 zł. Podziękowała. Odrębną sprawą jest to, że trzeba tu uważać na każdym kroku na
@yoshi314: Z rodziny ktoś pracuje kilka lat w jednej z większych firm spożywczych, która robi mięso dla jednej dużej sieciówki sklepów. Dlatego taka a nie inna cena ;-)
@Arthaniel: Nie ma takiej opcji, to musi być fejk. Na takich jarmarkach ceny faktycznie są często mocno wygórowane, ale jest to zwykle kilkanaście, no czasami dwadzieścia parę złotych, a nie 86. Przecież jakby taką cenę napisali na karcie (ale w ogóle jakby taka cena była), to by ich konkurencja zmiotła w jeden dzień, przecież na takich jarmarkach stoją dziesiątki budek.
Byłem przedwczoraj, ceny nie widać przy kupowaniu. Liczyłem że za szaszłyka
Komentarze (826)
najlepsze
Byłem przedwczoraj, ceny nie widać przy kupowaniu. Liczyłem że za szaszłyka