@viktorg: Klient nie musi w piecu palić, tylko wrzuca już rozpalony węgiel. Zapewne w ten sposób w Rosji walczą z niedoborem zapałek. Bohaterski ustrój ( ͡°͜ʖ͡°)
Swoją drogą z transportem węgla nie ma żartów. U nas w mieście żył człowiek który pracował na statkach, był już po 60-ce i dorabiał do emerytury. Parę lat temu podczas rejsu zszedł do ładowni z węglem i już nie wrócił żywy. Zatrucie czadem było natychmiastowe. Firma przewozowa przyoszczędziła na czujnikach.
Komentarze (49)
najlepsze
Ciekawe jak reaguje taka ciężarówka na przewożenie kilku ton rozżarzonego węgla i jaka jest szansa że po prostu się spali
https://www.youtube.com/watch?v=StBTOpmUEjw