Czy polskimi uniwersytetami rządzi mafia?
Konkursy ustawiane pod żony profesorów, kary dla naukowców ujawniających plagiaty, mobbing wobec doktorantów, strach historyków przed ujawnianiem przeszłości zbrodniarzy z uniwersytetów, nawet tych z lat stalinowskich (!) – tak wygląda obraz polskich uczelni w roku 2018. Efekty? Ani...
Stefan1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 117
Komentarze (117)
najlepsze
@hehenuanek: A nie... komuś się wymsknął tekst przeznaczony na początek 2018 kiedy będzie trzeba uzasadniać wprowadzane zmiany na uniwersytetach...
Mhm, facet, który od 30 lat nie pracuje na uniwersytecie (tak przynajmniej wynika z tego tekstu) na pewno ma duże pojęcie o obecnej sytuacji na polskich uczelniach.
O tym właśnie mówię: szczucie, obrzucanie błotem, żeby ciemny lud kupił, że trzeba położyć tam łapę i powsadzać swoich kolesi. Typowa taktyka patologicznego towarzystwa dobrej zmiany.
Bo to nie trzeba wiele wyobraźni żeby sobie wyobrazić co byśmy jedli i jakie byłyby kadry, gdyby państwo wprowadziło ochronę etatów w piekarniach a zarobki uzależniło od wyniku jakiegoś kretyńskiego egzaminu z pieczenia chleba. Zawsze to etatystyczne #!$%@? to śmierć dla całej branży, bo tylko najwięksi nieudacznicy będą pracować za ochłapy w branży
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, Komitet
Z jednej strony mamy te wszystkie kołchozy pełne nieudacznikow na chronionych etatach, z drugiej prywatne szkolnictwo się nie rozwinie bo ministerstwo i tak ustala program a ludzie grabieni podatkami nie mają kapitału. Więc te prywatne szkoły i uczelnie to tak naprawdę wydmuszki i obraz tego samego totalitarno/socjalistycznego gówna.
@7oo-: ma rację. O ile chodzi o Uczelnie wyższe, bo szkolnictwo jeszcze zipie. Jeśli chodzi o treść artykułu, to też nie odbiega od prawdy. Nawet GW kiedyś popełniła artykuł o UR (Uniwersytet Rodzinny).
Problem w tym tylko, że PiS tego nie zmieni. Jak ich znam będą
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Były ściemy o sędzi co kradł kiełbasę, potem było umieszczanie kolesi w sądach, teraz ściemy o uczelniach a potem...
- Chce do mafii.
A Don jej na to:
- Nie ma zadnej mafii.
To poszla kura do doradcy Dona, Consiliera Pietro i mówi:
- Chce do mafii.
A ten jej na to:
- Nie ma zadnej mafii.
Wtedy poszla kura do kapitana mafii, Dlugiego Joe i mówi:
- Chce do mafii.
A Dlugi Joe na to:
- Nie ma zadnej mafii.
Obchodzenie procedur przetargowych, szkalowanie sędziów i organizacji pozarządowych, kolesiostwo, strach parlamentarzystów przed wypowiadaniem własnego zdania, komunistyczny prokurator na czele komisji sejmowej (!) – tak wygląda obraz polskiego rządu w roku 2018.
@to_po_prostu_ja: to by było zdaje się nielegalne. ciężko byłoby komuś zabronić podjąć pracę z uwagi na uczelnię którą skończył. no i w praktyce pewnie wszyscy np z Wrocławia by się przenosili do Opola na ostatni semestr żeby mieć dyplom z tamtej uczelni :D
@to_po_prostu_ja: To strzał w kolano. Kto się będzie z całą rodziną przeprowadzał np. z Poznania do Krakowa i za co? A 2. Gdzie masz objąć katedrę po takim np. WAT albo innej specjalistycznej uczelni? Jeżeli ktoś zajmował się projektowaniem np. okrętów, to co ma objąć np. w Poznaniu albo w Warszawie?
@Extremaniak: to akurat każdy student wie, nie trzeba być córką profesora :D