Dziewczynka zaczęła tonąć, uratował ją 14-latek. Sam zniknął pod wodą

Uratował dziecko, ale prawdopodobnie zapłacił najwyższą cenę. Pewnie marne szanse, ale mam nadzieję że zdarzy się cud. Młody bohater.

[A.....e]

Albo dziewczynka panikowała, wchodziła na niego i został przytopiony....
Dlatego osobę którą ratujemy, należy uspokoić i płynąć tyłem.

[D_Train]

@AczeOne: Z dorosłym może być łatwiej, przy dzieciach niestety uspokojenie w sytuacji kryzysowej jest bardzo trudne, nie są one bowiem w stanie panować nad swoimi emocjami, a także nie wiedzą jak się zachować. Szczególnie, że ratował ją 14-latek, który nie jest tak silnyu jak dorosły mężczyzna i dziewczynka w amoku mogła mu się wyszarpać i spowodować tą tragedię.

[worm_nimda]

@AczeOne Uspokoić osobę tonącą można w jeden sposób. Poczekać aż się podtopi. Mówimy oczywiście o sytuacji, w której nie ma innej możliwości niż ratowanie wpław, a tonący jest mniej więcej podobnej postury lub większej od ratownika. Ratowanie kogoś, kto desperacko walczy o życie zawsze jest związane z możliwością utratą życia ratownika.

[wbutachorangutan]

Mirki i Mirabelki, zapamiętajcie raz na zawsze. Jeśli nie jesteśmy przeszkolonym ratownikiem nigdy nie wchodzimy do wody, aby bezpośrednio udzielić pomocy. Wzywamy pomoc fachową, a w międzyczasie rzucamy do wody przedmioty pływające, lub próbujemy stworzyć "żywy łańcuch" z plażowiczów, aby sięgnąć tonącego. Jeśli mamy do dyspozycji kajak lub inne jednostki pływające - korzystamy z nich. A jeśli już zdecydujemy się udzielić pomocy bezpośrednio to nigdy nie płyńmy sami, weźmy kapok, koło lub

[prawd]

@wbutachorangutan: no właśnie nie rozumiem, dlaczego tutaj gloryfikuje się takie zachowania. Osoba ratująca najprawdopodobniej sama utonęła, a była spora szansa, że utoną oboje. To jest taki sam brak odpowiedzialności, jakim wykazała się dziewczynka (a raczej z racji jej wieku rodzice).

[g.....n]

@prawd: ten chłopak ma 14 lat! Ciężko o odpowiedzialność w tym wieku.

[MirkobIog]

Może to egoistyczne, ale nie jestem pewnien czy bym wskoczył do wody żeby komuś pomóc. Może do dziecka jeszcze tak, ale do dorosłego wątpie. Pływać potrawię, ale jakby ktoś do mnie doczepił wierzgającego 90kg faceta, który walczy o życie, to wiele rzeczy może się stać. Wielokrotnie słyszeliśmy o tym że ofiara zabrała "ratownika" ze sobą , albo że tylko ofiara się uratowała i panice przytopiła osobę, która chciała jej pomóc. Mam żone

[liga]

@MirkobIog: pierwsza zasada ratownika - po pierwsze bezpieczeństwo własne

[Elaviart]

@MirkobIog: No ja jestem pewien, że po dorosłą osobę mojej postury na pewno bym nie skoczył (no chyba, że po najbliższego ale to też łatwo gadać). Dziecko, drobną kobietę jeszcze można złapać za włosy, uderzyć z dyńki, ogłuszyć pięścią, jakoś kontrolować, ale w takim przypadku to zwykłe samobójstwo. Jakby dorosły facet zaczął się mnie desperacko chwytać w walce o życie to by były 2 trupy zamiast jednego. Trzeba stać trzeźwo na

[borsuk123]

Ja może dodam coś od siebie. Pracowałem jako ratownik nad wodą, na takim typowym januszowym kąpielisku. Robiłem to kilka lat. Największym problemem jest mentalność ludzi. Zwracasz uwagę, że dziecko z materacem nie może wypływać poza strefę to rodzice oburzeni bo przecież ma materac. Dotyczy to również wszelakich kółek, rękawków i innego gówna. Tak samo, jak widzisz, że dziecko pływa jak kaleka, nie potrafi się utrzymać na wodzie, zwracasz mu u wagę to

[momo99]

@borsuk123: Jest dokładnie tak jak mówisz.

[S.....t]

Dlatego jadąc nad wodę zawsze warto mieć koło ratunkowe/kamizelkę, albo coś dmuchanego, żeby w takiej sytuacji nie ryzykować życiem. Niestety osoby topiące się ciężko wyłowić, bo w panice chwytają się ratującego mocno i zaczynają go podtapiać, wspinać się po nim. Jak nie masz przeszkolenia i idziesz ratować taką osobę to ryzykujesz życiem, warto się zastanowić dwa razy.

Jak nie umiesz pływać, a wylądowałeś w sytuacji gdzie zaczynasz się topić - obróć się

[kaer90]

@SillySweet:
Unikaj bezposredniego kontaktu z tonacym za kazda cene, jezeli masz taka mozliwosc. Kazdy przeszkolony ratownik najpierw uzywa calego dostepnego sprzetu, wejscie do wody traktuje jako ostatecznosc. Jezeli nie czujesz sie pewnie, nie wchodz.

Polecam "Pamelke", boje zabieram ze soba zawsze kiedy ide wypoczywac nad wode i zakladam zawsze, gdy ide poplywac na glebokosci powyzej 2 metrow. Nie przejmujcie sie ludzmi, beda smieszkowac dopoki cos sie nie wydarzy. Samoasekuracja jest najwazniejsza.

[S.....t]

@kaer90: ja to wiem, bo miałam nieprzyjemność ratowania kogoś i już nigdy bym się nie zdecydowała. Warto właśnie zabrać coś takiego ;-)

[j.....9]

"Co roku kilkaset osób traci życie z powodu utoniecia".
Sprawdziłem i w roku 2016 byly 504 osoby ! W 2017 571 osób. W 2014 646 osób.
Masakra, dla porównania 232 motocyklistów zginęło w 2016 roku.

[S.....6]

@jarek159 w 2017 było już 571? Więcej niż w 2016? Dopiero połowa roku minęła...

[j.....9]

@Shodan56 Przepraszam w 2015 roku!
Źródło:
http://www.statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/utoniecia

[b.....3]

spoczywaj w pokoju młody bohaterze, ehh

[Elaviart]

Przyznam, że nie do końca rozumiem zjawisko utonięć ludzi, którzy potrafią pływać. Ktoś może mi to wytłumaczyć? Przecież żeby nie utonąć wystarczy odpowiednio machać kończynami. Położyć się na plecach, poruszać spokojnie nogami i można godzinami unosić się na powierzchni. Nawet "w pionie", jak korek - wystarczy machać nogami, rozłożyć ręce. Żeby nabrać powietrza wystarczą sekundy na powierzchni.
Rozumiem - chwyci nagle skurcz we wszystkich kończynach, utrata przytomności, załamany lód pod nogami. Ale

[Tommik]

@Elaviart: lol serio? jak jesteś szczupły to utrzymanie się w pionie to wysiłek porównywalny do biegania. jaki procent ludzi jest wstanie to wytrzymać na dłuższą metę. nie każdy umie pływać na plecach. pływanie na brzuchu w poziomie to też duży wysiłek. a po drugie jak zachłyśniesz się nawet niewielką ilością wody to w kilka sekund tracisz siły i idziesz na dno. stąd tyle utopień.

[Elaviart]

@feuer: Polscy topielcy to raczej jeziora i rzeki, a nie morze. Ciężko utonąć w zbiorniku do którego ledwo wchodzisz trzęsąc się z zimna.

[s.....e]

Jal to możliwe, że ją uratował, skoro sam utonął?

[graf_zero]

@Janun: @star_dust_we_are: Może wystarczyło chwilę podholował i dalej płynęła sama. Albo tylko spanikowała i się opanowała a chłopak utonął bez kontaktu.

To jednak nie ma znaczenia. Bo zginął ratując.

[plecak_odrzutowy]

@star_dust_we_are: @Janun: @graf_zero: @SillySweet: a może po prostu było tak, że dziewczyna była w takiej panice, że wdrapywała się po nim ku górze, jego jednocześnie przytapiając. Ona dalej sobie poradziła a on został pod wodą.

[karaichata]

ratowałem już osobe tonącą jako dobry pływak amator, to prawda że tonący się brzytwy chwyta po prostu już nie myśli zostają tylko instynkty, teraz jak bym ratował to albo ogłuszyć albo czekać aż zasłabnie