Lektura życiorysu Keanu Reevesa to mocne doświadczenie. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko spotkało jednego faceta. Urodził się w Bejrucie, gdzie poznali się i pobrali jego rodzice. Matka – z pochodzenia Angielka, i ojciec o chińsko-hawajskich korzeniach rozwiedli się jednak, kiedy Keanu miał niespełna dwa lata. Niedługo potem Samuel Reeves trafił na 10 lat do więzienia za handel heroiną i kokainą. Patricia Reeves z synem i dwa lata starszą córką, Kim, przeniosła się najpierw do Australii, potem do Nowego Jorku, a w końcu do Toronto w Kanadzie. Jako projektantka kostiumów współpracowała z teatrami, ale zajmowała się także szyciem strojów dla gwiazd, m.in. Dolly Parton czy Alice’a Coopera.
Reeves, kiedy już zdarzy mu się wspominać dzieciństwo, podkreśla to, co było w nim pozytywne: „Dzięki talentom mamy zawsze miałem najbardziej efektowne kostiumy na szkolnych balach przebierańców. Chyba pod wpływem swoich angielskich korzeni bardzo dbała o naszą kindersztubę: musieliśmy właściwie zachowywać się przy stole i odpowiednio odnosić się do starszych. Udało się jej zaszczepić w nas otwarty, tolerancyjny stosunek do świata”. Ale w szkole Keanu interesował się głównie zajęciami sportowymi: hokejem i futbolem. Był chorobliwie nieśmiały i raczej wyobcowany. We wspomnieniach nauczycieli pozostał chłopakiem, który już wtedy nadrabiał braki rozbrajającym uśmiechem.
Z ojcem nie widział się do 13. roku życia. Kiedy w końcu doszło do spotkania, nie przyniosło odnowienia relacji. Reeves nazwał je „dość bolesnym” i od tamtego czasu nie utrzymuje kontaktów z ojcem. Także cztery kolejne małżeństwa matki prawdopodobnie nie sprzyjały budowaniu poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Keanu był nastolatkiem trudnym: szkołę średnią zmieniał pięć razy, by ostatecznie ją porzucić. Bolesnymi doświadczeniami Reevesa już dorosłego też można by obdzielić parę osób. Zaczęło się od nagłej śmierci najlepszego przyjaciela – aktora Rivera Phoeniksa, który w 1993 roku przedawkował heroinę i umarł na ulicy przed Viper Room, klubem należącym do Johnny’ego Deppa. Potem kolejne straty: ciąża jego dziewczyny Jennifer Syme zakończyła się przedwczesnym urodzeniem martwego dziecka. Jennifer wpadła w depresję i niedługo później zginęła w wypadku samochodowym. W końcu okazało się, że najbliższa mu osoba, starsza siostra Kim, ma białaczkę. Jej walka z rakiem nadal trwa.
Komentarze (63)
najlepsze
Reeves, kiedy już zdarzy mu się wspominać dzieciństwo, podkreśla to, co było w nim pozytywne: „Dzięki talentom mamy zawsze miałem najbardziej efektowne kostiumy na szkolnych balach przebierańców. Chyba pod wpływem swoich angielskich korzeni bardzo dbała o naszą kindersztubę: musieliśmy właściwie zachowywać się przy stole i odpowiednio odnosić się do starszych. Udało się jej zaszczepić w nas otwarty, tolerancyjny stosunek do świata”. Ale w szkole Keanu interesował się głównie zajęciami sportowymi: hokejem i futbolem. Był chorobliwie nieśmiały i raczej wyobcowany. We wspomnieniach nauczycieli pozostał chłopakiem, który już wtedy nadrabiał braki rozbrajającym uśmiechem.
Z ojcem nie widział się do 13. roku życia. Kiedy w końcu doszło do spotkania, nie przyniosło odnowienia relacji. Reeves nazwał je „dość bolesnym” i od tamtego czasu nie utrzymuje kontaktów z ojcem. Także cztery kolejne małżeństwa matki prawdopodobnie nie sprzyjały budowaniu poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Keanu był nastolatkiem trudnym: szkołę średnią zmieniał pięć razy, by ostatecznie ją porzucić. Bolesnymi doświadczeniami Reevesa już dorosłego też można by obdzielić parę osób. Zaczęło się od nagłej śmierci najlepszego przyjaciela – aktora Rivera Phoeniksa, który w 1993 roku przedawkował heroinę i umarł na ulicy przed Viper Room, klubem należącym do Johnny’ego Deppa. Potem kolejne straty: ciąża jego dziewczyny Jennifer Syme zakończyła się przedwczesnym urodzeniem martwego dziecka. Jennifer wpadła w depresję i niedługo później zginęła w wypadku samochodowym. W końcu okazało się, że najbliższa mu osoba, starsza siostra Kim, ma białaczkę. Jej walka z rakiem nadal trwa.
„Od
Mnie doszczętnie rozwaliło to: http://izismile.com/img/img3/20100609/640/sad_keanu_reeves_640_15.jpg
Do tego ma jeszcze bonusowe nogi od Roosevelta :D
No i dobrze że się martwi bo już raz nie wszedł.
Ja miałem niezły ubaw;p Internet na prawdę nie przepuści każdemu.
http://www.youtube.com/watch?v=nEubt6HpGhs