UWAGA NA "KUSZĄCĄ" OFERTĘ PRACY!!!
sprawa wygląda tak: szukam nowej pracy i natknęłam się na ogłoszenie na olx.
LINK DO OGŁOSZENIA W WOJ. PODLASKIM
zaaplikowałam, no bo w końcu co mi szkodzi. praca zdalna, zarobek, hmm, dość wysoki (ale pomyślałam, że tylko taki podają na stronie, dla zachęcenia). odpowiedź dostałam dość szybko, jakoś w ciągu dwóch dni, otrzymałam maila informującego, że dostałam się do kolejnego etapu rekrutacji i jeśli jestem nadal zainteresowana, to mam wypełnić formularz informacyjny
//dgp-kancelaria.com/Formularz
wypełniłam i czekałam. dostałam maila z informacjami, że w poniedziałek (zeszły) odbędzie się rozmowa, która zadecyduje o tym, czy dostanę tę pracę (przypominam, zdalną). czekałam na telefon i jak to na rozmowach bywa, miałam powiedzieć coś o sobie i facet zadał mi kilka pytań: czy obecnie pracuję, kiedy mogłabym zacząć, czy posiadam swój rachunek bankowy... powiedział, że do podpisania umowy (którą wysłał mi na maila razem z kwestionariuszem do wypełnienia) będzie potrzebny skan dokumentu potwierdzającego tożsamość i plik/wyciąg z konta, potwierdzający, że ja jestem właścicielem rachunku.... na początku w ogóle się nie zorientowałam, ale na wszystko przytaknęłam i facet powiedział, że na drugi dzień zadzwoni i zapyta, czy wszystko ok w umowie i czy podjęłam decyzję. tego samego dnia wysłałam koledze prawnikowi te załączniki wraz z treścią maila no i napisał mi, żeby lepiej w to nie wchodzić, bo o firmie nie ma żadnych opinii (sama próbowałam wszędzie szukać, pomagali mi znajomi i bez skutku), spółka jest młoda, założona w 2016 i wygląda to tak, jakby czekali z tym trochę, aż kogoś oskubią, choć wcale tak być nie musi, to tylko przypuszczenia.
dodam jeszcze, że zdziwiła mnie bardzo jedna rzecz... facet się przedstawia polskim imieniem i nazwiskiem, ale przez telefon jego akcent brzmiał jak obcokrajowca, kojarzyło mi się z Arabem... :P kawałek rozmowy udało mi się nagrać, miałam ją nagrywać od początku, ale trochę się zestresowałam i włączyłam nagrywanie jakoś pod koniec i zdołałam nagrać jakąś 1/3 całej gadki (ale jest tam nagrane, jakie dokumenty o swojej tożsamości będę musiała przesłać).
ten kolega prawnik stwierdził po przejrzeniu umowy i załącznika, że chyba chcą naciągnąć (skan dowodu i nr rachunku bankowego i przykładowa opłata z moim imieniem i nazwiskiem), a kasy nigdy nie dostanę, a może być nawet gorzej, że dobiorą się do konta lub wezmą na mnie kredyt.
dopytałam kolegę policjanta, czy taką sprawę warto zgłaszać na policję, stwierdził, że jak najbardziej. w takim razie jutro udaję się na komisariat, podrukuję wszystkie maile, ogłoszenie, zgram plik z rozmową i zobaczymy, czy nie było to jednak dmuchanie na zimne... ale może kogoś zgłoszenie takiej sprawy uratuje! proszę, podajcie dalej, bo takie ogłoszenia mogą być rozmieszczone również na inne województwa, stawka jest bardzo kusząca, ja byłam na tyle ostrożna, że najpierw dałam przejrzeć otrzymane "dokumenty" prawnikowi, inni mogą nie mieć tyle rozwagi.
dla zainteresowanych wrzucę na serwer to, co udało mi się nagrać w trakcie rozmowy.
załączam Wam treść pierwszego maila oraz screeny z załączników z drugiego maila
JEŚLI KTOŚ Z WAS DAŁ SIĘ ZWABIĆ, RADZĘ ZGŁOSIĆ NA POLICJĘ PRÓBĘ WYŁUDZENIA DANYCH OSOBOWYCH!!!
Komentarze (2)
najlepsze