Kupując urządzenia w takich firmach jak x-kom można dokupić dodatkowe ubezpieczenie od przypadkowych uszkodzeń. Ludzie często się zastanawiają czy warto za to dopłacać, dlatego postanowiłam opisać swoje doświadczenia z ubezpieczenia laptopa kupionego w
x-kom w "marce"
uCARE, której "administratorem" jest Regenesis Digital Care sp. z o. o., a polisę podpisali przedstawiciele Towarzystwa Ubezpieczeniowego Europa S.A.
Stała się rzecz straszna - jakiś czas temu uszkodził mi się laptop i miałam okazję się przekonać jak wygląda w praktyce naprawianie urządzenia. uCARE o sobie pisze tak:
Dzięki naszym produktom Klienci mogą w pełni korzystać z zaawansowanych technologii i poczuć się komfortowo w cyfrowej rzeczywistości.
Gwarancja wysokiej jakości oraz niezawodność w obsłudze Klienta to wartości, które symbolizują markę uCARE.
Niestety uCare nie spowodował, że "
czułam się komfortowo w cyfrowej rzeczywistości" i jestem przekonana, że niezawodność w obsłudze klienta nie powinna być ich symbolem.
Największą ciekawostką jest to, że na czas naprawy urządzenia dostarczono mi zastępczego laptopa, na którym zainstalowany był piracki Windows oraz było pełno prywatnych zdjęć Janusza i Grażyny. W tym gołego Janusza.
Ogólnie sama naprawa urządzenia zakończyła się sukcesem, przy czym nie trwało to 2 tygodnie, tylko 2 miesiące. A jeśli chodzi o pozostałe drobne irytujące rzeczy po drodze:
1. Zgłoszenie szkody przez internet wymaga podania prywatnych danych na nieszyfrowanym połączeniu. Nawet strony ze śmiesznymi obrazkami mają w dzisiejszych czasach szyfrowanie.
2. uCare zapytane na ogólnym formularzu kontaktowym jak ma być zapakowana paczka, czy w obecności kuriera i czy z jakimś protokołem, odpowiedzieli: proszę podać numer reklamacji. Po podaniu, zamilkli i na pytania nie odpowiedzieli.
3. Za każdym razem infolinia była zajęta.
4. Kurier DPD nie odebrał przez 3 tygodnie urządzenia. Nie wzbudziło to zainteresowania w uCare. Chyba dopiero informacja, że zmienia mi się adres od kolejnego miesiąca spowodowała restart procesu i ktoś odebrał sprzęt.
5. Ostatecznie miesiąc po zgłoszeniu szkody urządzenie trafiło do serwisu. Wg OWU kurier miał się pojawić kolejnego dnia roboczego po zgłoszeniu.
6. Parę dni później po odebraniu sprzętu pojawił się niezapowiedziany kurier z opisanym wcześniej pirackim urządzeniem zastępczym.
7. O statusie naprawy nikt mnie nie informował. Sama naprawa przeciągnęła się ponad 14 dni. Wg OWU powinno to skutkować telefonem ze strony uCare, oczywiście nic takiego nie miało miejsca.
8. Po 3 tygodniach w serwisie laptop wrócił naprawiony. Kurier DPD zostawił paczkę na schodach, nie chciał podpisu, zbiegł nie dając możliwości oddania urządzenia zastępczego.
9. Na wiadomość, żeby odebrali urządzenie zastępcze nikt nie raczył odpowiedzieć. Ale po paru dniach pojawił się u mnie kurier i że ma paczkę do odebrania do uCare. Dostał ją i już więcej w sprawie tej naprawy nikt się nie kontaktował.
Podsumowując - na większość wiadomości nie odpowiadają, a naprawa mająca trwać około 2 tygodnie przedłużyła się do dwóch miesięcy. Nie respektują zapisów narzuconych przez siebie warunków ubezpieczenia. Samo bujanie się z kurierami zajęło mi tyle czasu, że lepszym dla mnie rozwiązaniem byłaby bezpośrednia rozmowa z jakimś serwisem. Nie polecam.
Komentarze (262)
najlepsze
W Polsce ubezpieczenie jest po to by cię dymać mocniej a nie zapewnić ci bezpieczeństwo w razie kłopotów.
Czy dymanie oferm na dodatkowym ubezpieczeniu w PL jest na Wykopowym Bingo?
Eh, Regenersis - dwa razy miałem z nimi do czynienia, trzeciego nie będzie.
Telefon z ubezpieczonym wyświetlaczem w Play naprawiali ponad miesiąc zamiast 7 dni o których mowa w OWU. Pękł wyświetlacz, zgłosiłem szkodę. Po ok. 2 tygodniach kazali mi dopłacić, bo uszkodzona była wg nich ramka wokół telefonu, tylna obudowa i panel przycisków. Wycena oczywiście tak skonstruowana, że wyświetlacz objęty ich odpowiedzialnością kosztował niemal tyle samo, co ramka, przyciski i tylna obudowa, ALE OK, był
Komentarz usunięty przez moderatora