Moja kuzynka jak była mała to jadła kozy. Co jest jakieś spotkanie rodzinne i ją widzę, to przed oczami mam jej palec z nadzianą na końcu kozą i jej otwartą buzią przygotowaną na jedzonko klasy premium ( ͡°͜ʖ͡°)
U mnie w gimbazie krążyło urban legend, że jeden gościu zjadł szklankę glutów (zielonej mazi, konsystencja kisielu). Nie wiem ile było w tym prawdy, ale nie takie rzeczy niektórzy odwalali.
Komentarze (110)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora