to chyba instynkt zwierzęcia pamiętam sytuację u znajomych na mazurach siedzieliśmy na werandzie mieli 5 miesięcznego stafforda szczeniak i podobnie blokował podejście do wyjście z werandy na zewnątrz raczkującemu maluchowi schody z werandy to raptem 2 stopnie ale na tyle wysoko że pies rozumiał niebezpieczeństwo związane z podejściem dziecka
@PatologiiZew: Są psy i są sznaucery olbrzymy! (miniaturki i średnie są generalnie postrzelone i średnio ogarnięte ) ;) Ale nikomu nie polecam, po 11 latach samemu musieć zakopać w ogrodzie. Lepiej siedzieć w piwnicy i wygrzebać tamagochi z szafy.
Moj pilnuje dziecka gdy spi w wozku w ogrodzie. Lezy kolo wozka, szczeka gdy ktos otwiera bramke. Rano raz zaszczeka i patrzy to na mnie to na lodówkę - daj zrec. Albo na mnie i na drzwi - musze wyjsc. Pies bardzo latwy w obsludze. Ostatnio dzieciak zaczął raczkować i pies po paru zjebkach przestał wchodzić do salonu, czeka przy drewnianej bramce ktora miala mu utrudnic wejscie, bramka caly czas otwarta. Psy
@Grendal: Właśnie akurat nie jest tak jak piszesz, szczeniaka łatwiej jest ułożyć niż dorosłego czy odchowanego psa z adopcji, szczeniaka nauczysz wszystkiego, a odchowany ma już swoje nawyki tym bardziej jeżeli przeszedł jakąś traumę ze strony człowieka potem w schronisku ze strony innych psów. Oczywiście wszytko przy założeniach, że opiekun ma coś w głowie i potrafi psa ułożyć. Mnie irytuje fakt, że ludzie biorą psy ze schronisk bo jest na to
Pamiętam, jak za gówniaka, z 10-12 lat miałem, gdy szaleliśmy z siostrą nad jeziorem (wiadomo, pontony i inne dmuchańce), mój pies też nas tak "ratował" ;) Wskakiwał do wody i przez cały czas pływał obok nas, a jak odpływaliśmy wg niego za daleko natychmiast chwytał linę z pontonu i ciągnął do brzegu - strasznie inteligentna bestia.
Komentarze (73)
najlepsze
@1950M: Obserwowałby sytuację z wielką uwagą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rano raz zaszczeka i patrzy to na mnie to na lodówkę - daj zrec. Albo na mnie i na drzwi - musze wyjsc. Pies bardzo latwy w obsludze.
Ostatnio dzieciak zaczął raczkować i pies po paru zjebkach przestał wchodzić do salonu, czeka przy drewnianej bramce ktora miala mu utrudnic wejscie, bramka caly czas otwarta.
Psy
Komentarz usunięty przez moderatora