i przesadzacie z tymi pieskami :) najgorsze są te małe wredne którym własciciele na wszystko pozwalają - właściciele dużych psów bardziej je pilnują i wychowują, w przeciwieństwie do małych wrednych kundli szczekających i obskakujących przechodniów/ wk!!$iających duże psy...
Faktycznie, mrożący krew w żyłach brak odpowiedzialności.. Dobrze było by się upewnić, czy sytuacja się powtarza - jeśli tak, to należy coś z tym zrobić..
Proszę was: to jest pies, a nie potwór z najgłębszych czeluści piekieł, który zabija wszystko co się rusza, więc nie dramatyzujcie.
Jedyna wina tej dziewczynki tutaj, to że weszła z psem na plac zabaw (zapewne był zakaz wprowadzania psów), ale tu nie chodzi o to, że pies kogoś może zagryźć, tylko, żeby nie nasikał (albo więcej) gdzie się bawią dzieci. Jeśli chodziłoby o możliwość ugryzienia, to niby dlaczego tylko na placu zabaw,
@nargil: popieram. Minus dla rodziców. Nie ma znaczenia że to pitbull czy amstaff. Sam miałem bullterriera i k%$#icy dostawałem jak ludzie panikowali na jego widok. Ale pakowanie sie z psem na plac zabaw - nawet jesli byłby to golden lub labrador uważam za głupotę.
@nargil: Z dresami to całkowicie inna historia. Nawet w ten weekend miałem taką sytuacje, że taki rasowy dres szedł z psem (coś w podobie do tego tutaj) i dziewczyną dość wąskim chodnikiem. Ja idąc z naprzeciwka i widząc, że koleś idzie z psem zszedłem na bok chodnika. A ten dresik ku uciesze swojej barbie jeszcze zaczął krzyczeć coś w stylu bierz go, pies się oczywiście na mnie rzucił. Jedynym plusem,
Mam amstaffa i naprawdę, WSZYSTKO ZALEŻY OD WYCHOWANIA. Więc obojętne czy to pit bull, czy labrador czy co innego, to jest pies, każdego można oduczyć pewnych zachowań itp.
Autora proszę o nieuogólnianie tego bo naprawdę, mam amstaffa i nikogo nigdy nie pogryzł i nie zawarczał nawet. Wszystko zależy od tego jest jest wychowany itp.
Pies na zdjęciu może mieć porównywalną wagę do tej dziewczynki, a już na pewno więcej siły. Przez polskie prawo jego rasa jest uznawana za rasę agresywną. Mam prawo bać się o bezpieczeństwo moje jak i dzieci bawiących się na placu zabaw. I gadanie "ten pies panu nic nie zrobi/ jest ułożony" nie jest dla mnie żadnym tłumaczeniem. Nie znam psa- nie wiem jak reaguje w konkretnej sytuacji i mam
Komentarze (205)
najlepsze
l.poj. to 'pedorazzo' :p
i przesadzacie z tymi pieskami :) najgorsze są te małe wredne którym własciciele na wszystko pozwalają - właściciele dużych psów bardziej je pilnują i wychowują, w przeciwieństwie do małych wrednych kundli szczekających i obskakujących przechodniów/ wk!!$iających duże psy...
Jedyna wina tej dziewczynki tutaj, to że weszła z psem na plac zabaw (zapewne był zakaz wprowadzania psów), ale tu nie chodzi o to, że pies kogoś może zagryźć, tylko, żeby nie nasikał (albo więcej) gdzie się bawią dzieci. Jeśli chodziłoby o możliwość ugryzienia, to niby dlaczego tylko na placu zabaw,
Mam amstaffa i naprawdę, WSZYSTKO ZALEŻY OD WYCHOWANIA. Więc obojętne czy to pit bull, czy labrador czy co innego, to jest pies, każdego można oduczyć pewnych zachowań itp.
Autora proszę o nieuogólnianie tego bo naprawdę, mam amstaffa i nikogo nigdy nie pogryzł i nie zawarczał nawet. Wszystko zależy od tego jest jest wychowany itp.
Mówiąc
może nie pogryzie, ale nasra do piaskownicy :|
Pies na zdjęciu może mieć porównywalną wagę do tej dziewczynki, a już na pewno więcej siły. Przez polskie prawo jego rasa jest uznawana za rasę agresywną. Mam prawo bać się o bezpieczeństwo moje jak i dzieci bawiących się na placu zabaw. I gadanie "ten pies panu nic nie zrobi/ jest ułożony" nie jest dla mnie żadnym tłumaczeniem. Nie znam psa- nie wiem jak reaguje w konkretnej sytuacji i mam