@wasted: No właśnie zdziwiła mnie ilość wykopów, to już od dwóch lat jest, myślałem że może jeszcze coś się zmieniło, ale jednak nie. Po co coś takiego wrzucać to nie wiem.
@wasted: Trzeba też napisać, że dawniej za jazdę po piwie mogłeś trafić na dwa dni do więzienia. Tak działały tz.sądy 24 godzinne (tylko z nazwy bo czas na osądzenie był 48 godzin) . Siedziałeś dopóki nie zjawił się sędzia. Powodowało to ogromne koszty, bo zatrzymany nie mógł się poddać dobrowolnie karze tylko dostawał adwokata z urzędu. Do tego dochodził koszty policji ok. 600 zł na zatrzymanego rowerzystę. Policja podbiła sobie
Już od dawna jest to zliberalizowane. Wiem to bo lubię se pojeździć tak po 2-3 piwkach. Jednak ciągle kurczę za ostro... powinien być tylko mandacik taryfikowany powiedzmy 200 zł i spuszczenie powietrza z opon. Dotoczył by się człowiek do najbliższego CPN-u i podpompował spowrotem.
@mborro: Nie widzę żadnego sensu w zabranianiu jazdy rowerem pod wpływem. No, ale w tym kraju mamy wiele idiotycznych przepisów, choćby zakaz jazdy rowerem po chodniku.
@Nemrod: Pijany pieszy również może to zrobić. Pijany "hulajnogowiec" też. Pamiętaj, że "pijany" według przepisów to ktoś kto ma powyżej 0,2 promila. Dla zdecydowanej większości ludzi jest to dawka która nie spowoduje znacznego upośledzenia sprawności psychoruchowej. Ilu jest takich co po wypiciu jednego piwka tracą panowanie nad swoim ciałem?
Jeżeli ktoś jedzie nawalony i stwarza zagrożenie to jestem jak najbardziej za tym, aby go ukarać.
Chyba jakieś 5-7 lat temu wracałem rowerem do domu z ponad 300 km trasy na rowerze trekkingowym. Końcówka trasy to park na Bielanach w Warszawie, chapsnęli mnie, gdy wyjechałem z parku i zmierzałem w kierunku metra. Policjanci przejechali w poprzek kilkumetrowej zieleni, zajechali mi drogę na DDR i kazali dmuchać. Byłem tak zmordowany, że nie byłem w stanie normalnie się komunikować, gardło zaschnięte, wody już brak i weź wytłumacz imbecylowi, że nie
@alWdIjJpz18nHw: ciekawe bo wydaje mi się że mnie też tak łapali na Bielanach w tamtym okresie, tylko że ja przejechałem ledwie ~2 km i byłem w gimbazie. Polcijanci mi drogi nei zajehcali, tylko jeden stanął na środku drogi w rozkroku jak Rambo. To chyba była jakaś zorganizowana akcja. Chłopak miał pecha bo chyba zobaczył swój błąd (złapał młodego z ojcem) i kazał tylko chuchnąć w twarz, nie uwierzył że godzinkę
@ktoosiu: Typy czynów zabronionych, do których popełnienia jest konieczne prowadzenie pojazdem wykłada się tak, że prowadzi każdy, kto ma bezpośredni wpływ na kierunek lub prędkość ruchu. W twoim przypadku odpowiada ten, kto trzyma kierownicę i ten, który pedałuje (jeśli to dwie różne osoby). Ten trzeci jest tylko pasażerem. Tak właściwie, to jest chyba przepis, który zakazuje jazdy po pijanemu na jednośladzie nawet jako pasażer, za wyjątkiem przyczepki.
Kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości nie będzie przestępstwem. Prezydent podpisał 17 października 2013 roku nowelizację Kodeksu karnego i innych ustaw zgodnie z którą nietrzeźwi rowerzyści będą karani jedynie za wykroczenie. Na czym polega zmiana, co grozić będzie odtąd za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu i co z osobami już skazanymi? Publikujemy krótki przewodnik po nowym prawie.
bardzo dobra ustawa, popieram. Chyba, że jakiś Janusz jeździ po alko po ulicy.. takich w sumie Januszy nie brakuje, Nawet na trzeźwo są niebezpiecznie - bez oświetlenia, albo z symbolicznymi światełkami, niezaznajomieni z charakterystyką jazdy po ruchliwych ulicach. Czasami aż się włos jeży jak się za takim jedzie. Powinni zaostrzyć wymagania dotyczące rowerzystów w ruchu na ulicach - wyraźne, duże oświetlenie; jazda 2-3 pasmówkami tylko z posiadaniem prawa jazdy. i będzie looz.
Komentarze (144)
najlepsze
Tylko dokończę piwo
@mborro: Nie widzę żadnego sensu w zabranianiu jazdy rowerem pod wpływem. No, ale w tym kraju mamy wiele idiotycznych przepisów, choćby zakaz jazdy rowerem po chodniku.
@Nemrod: Pijany pieszy również może to zrobić. Pijany "hulajnogowiec" też. Pamiętaj, że "pijany" według przepisów to ktoś kto ma powyżej 0,2 promila. Dla zdecydowanej większości ludzi jest to dawka która nie spowoduje znacznego upośledzenia sprawności psychoruchowej. Ilu jest takich co po wypiciu jednego piwka tracą panowanie nad swoim ciałem?
Jeżeli ktoś jedzie nawalony i stwarza zagrożenie to jestem jak najbardziej za tym, aby go ukarać.
Tak właściwie, to jest chyba przepis, który zakazuje jazdy po pijanemu na jednośladzie nawet jako pasażer, za wyjątkiem przyczepki.