Jak zrobic suszona wolowine? Sprawa jest bardzo nieskomplikowana, ale troche czasochlonna. Krojenie i osuszanie kawalkow miesa jest dobrym sprawdzianem cierpliwosci, ale warto. Jerky mozna przechowywac do trzech miesiecy w sloiku, ale nie wydaje mi sie, zeby u kogos to tak dlugo przetrwalo. Zjesz jeden kawalek i chcesz wiecej, gwarantuje.
Zacznijmy od tego, jakiego miesa uzyc. Wolowiny, wiadomo, ale jakiej konkretnie? Ano takiej, ktora ma bardzo niska zawartosc tluszczu, ktory przyspiesza psucie sie miesa a ze wzgledu na to, ze suszymy w bardzo niskiej temperaturze - nie wytopi sie. Ja robie Jerky z Ligawy, ale slyszalem ze z tanszych kawalkow tez sie da. Koszt ligawy to okolice 40zl za kilogram miesa, po wysuszeniu zostanie nam okolo 1/3 wagi poczatkowej.
W czym mozna suszyc?
- Piekarnik
- Suszarka do owocow/grzybow
No ale do rzeczy.
Bierzemy kawal miesa i co dalej? Myjemy, osuszamy, kroimy na pol i wrzucamy do zamrazarki. Mocno schlodzone (ale nie zamrozone) mieso zdecydowanie latwiej pokroic w plastry odpowiedniej szerokosci. Kiedy krowa sie chlodzi przygotowujemy
marynate. Przepisow na nie jest miliard piec, ale ja podam swoj sprawdzony, ktory polecam na poczatek.
Co potrzebujemy:
- "wykalaczki" do szaszlykow (dlugie)
- Papierowe reczniki kuchenne
- Sos sojowy, nie zaden low sodium, tylko normalny
- Pieprz
- Czosnek
- Sos Worcestershire (wuster)
- Platki chilli (moga byc z mlynka)
- Miod
- Wedzona papryka w proszku
- Opcjonalnie imbir
Do roboty:
- Bierzemy duza miche, ktora pomiesci cale mieso po skrojeniu
- Sos sojowy - cala buteleczka 150ml
- 1+1/2 szklanki wody
- 5 lyzek stolowych zmielonego gruboziarnistego pieprzu
- 3-4 bardzo drobno pokrojone zabki czosnku
- Worcestershire - jakies 5 lyzek stolowych
- Platki chilli - przynajmniej 3 lyzki stolowe, w zaleznosci od tego jak pikantne jedzenie lubimy
- Dwie stolowe lyzki miodu
- 4-5 lyzek wedzonej papryki
I teraz wazne. Moczysz palucha, oblizujesz i sprawdzasz smak. Jak ktorys ze smakow jest za slaby, dowalasz wiecej przyprawy. Marynata musi miec naprawde mocny smak.
Dodatkowo mozna tam wrzucic pokrojony w drobne plasterki imbir, ale to maja byc plasterki, nie tarkujemy imbiru bo bedziecie pozniej wyciagac wlosy z miedzy zebow a tego nikt nie lubi, chyba ze seksmasterka.
Jak marynata jest juz odpowiednio doprawiona to zabieramy sie za obrobke miecha, wyciagamy jedna polowke z zamrazarki (druga niech tam jeszcze sobie mieszka, az nie skonczymy zabawiac sie z pierwsza). Mieso kroimy w poprzek, nie wzdluz. Grubosc idealna to jakies 2-3mm, ale to tez kwestia dyskusyjna. Niektorzy lubia bardziej gumowate miesko, inni wola mocno wysuszone - np. ja. Grubosc miesa bedzie miala wplyw na to jak dlugo sie bedzie musialo suszyc.
Jak mamy cale miecho ladnie pokrojone to wrzucamy je do marynaty i mieszamy, zeby plasterki nie byly posklejane i wszystko ladnie sie kapalo w marynacie.
Miecho powinno lezec w marynacie przynajmniej 12h, idealnie 24h, moje ostatnio lezalo 6h i wyszlo 10/10, sami ocenicie kiedy jest ok.
SUSZYMY.
Teraz chyba najgorszy element calego procesu, ale da sie przezyc. Musimy przygotowac tone recznikow papierowych. To jest moja metoda, pewnie sa lepsze, ale ja innej nie znam. Rozkladamy jakas folie na blat, na folii rozkladamy papierowe reczniki, na nie kladziemy nasze kawalki miesa (nie jeden na drugim barbarzynco, ladnie je rozloz zeby zaden nie lezal na drugim) i osuszamy recznikami. Chodzi o to, zeby zebrac z nich nadmiar marynaty, nie szalejcie z tym punktem za bardzo bo nie ma sensu, wazne zeby nie kapala z nich woda.
Jak sa juz wysuszone, to ja na tym etapie lubie je jeszcze posypac grubo zmielonym pieprzem (i lekko go docisnac), bo dodaje fajnego smaku po suszeniu, ale to jest kwestia gustu i wam wcale nie musi smakowac. Nabijamy po 4-5 sztuk na dlugie szaszlykowe wykalaczki i montujemy na kratce z piekarnika tak, zeby sobie z niej swobodnie zwisaly (najwyzsza polka). Na dole piekarnika wykladamy jakas folie/papier, zeby nie usyfic. Z miesa na poczatku bedzie mogl kapac sok.
Odpalamy piekarnik z termoobiegiem na najnizsza mozliwa temperature, u mnie to bylo cos kolo 50 stopni celsjusza, inni susza przy 80 - zalezy jaki mamy piekarnik. Wazne jest zeby NIE UPIEC tego miesa, ma sie suszyc, nie piec. Bedziecie widziec ze para sie skrapla w srodku, otworzcie piekarnik. Przy tak niskich temperaturach nie spali wam mebli a para bedzie swobodnie powoli wychodzic na zewnatrz.
Uprzedzam, ze suszenie to dosc dlugi proces i na poczatku moze to wszystko wygladac fatalnie, jakby sie upieklo, ze jakies takie byle jakie i w ogole fu - nie martwcie sie, to normalne. Mieso bedzie sie suszyc od 5 do 8 godzin, moze nawet dluzej jak zle je osuszyliscie lub kawalki sa za grube.
Na koniec mieso powinno wygladac w taki sposob:
Aha i taki protip na koniec. Jak macie dwie lewe rece, albo za slabo schlodziliscie mieso i wychodza wam tak grube kawalki, ze szlag was trafia bo sie nie wysusza to nie ma co sie martwic. Puszka pomidorow, 2 cebule, czosnek, smazymy mieso na oliwie, cebule i czosnek smazymy na oliwie po miesie, wrzucamy to do pomidorow, dolewamy 2 szklanki wody i gotujemy 3h. Boom. macie gulasz z zajebistym mieskiem.
Komentarze (111)
najlepsze
Ale mi smaka narobiłeś o 23 i na dodatek jutro są sklepy zamknięte, dumny jesteś z siebie? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dodatkowo można tym wzbogacić biwakowe żarcie.
Idealne do piwerka i świetna alternatywa dla tłustych i niezdrowych chipsów.
Dla wygody można mięso trochę "przymrozić". Nie musi być na kamień, oby już złapało. Wygodniej, oraz "foremniej" się kroi jak nie ma się wprawy.
Raczej tego ile warta jest twoja roboczogodzina.
To w sumie oznacza że nigdy nie zrobisz grilla z rodziną i znajomymi, bo można jechać do burgerowni. Nie upieczesz ciasta, bo przecież można
Smacznego.
Nie, wiem że nie jesteś debilem, tylko celowo piszesz komentarze zawsze przerysowane przeciw idei, jaka jest w danym znalezisku. Tylko po co?