Orlen Warsaw Marathon sparaliżował miasto. Mieszkańcy chcą go przenieść...
Korki, spóźnione autobusy i tramwaje, zakazy zatrzymywania i objazdy - tak wyglądał niedzielny Orlen Warsaw Marathon. Mieszkańcy stolicy narzekają na brak dobrej organizacji biegu i proponują, aby przenieść go poza Warszawę. „Jakim cudem czyjeś hobby paraliżuje miasto po raz kolejny?"
Publius z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
- Odpowiedz
Komentarze (51)
najlepsze
@Publius: Tak tak tą bajkę o promocji już znamy, szczególnie jeśli mowa o promowaniu dużych znanych wszystkim miasta...
Nie wiem jak w tym roku, ale dwa lata temu wpieprzyłem się w korek na tym maratonie. Całkowicie zablokowali Wisłostradę w jednym kierunku a objazd skierowali w ślepą i podwójnie zakorkowaną uliczkę. Podwójnie - bo korek był do końca tej ślepej ulicy i z powrotem.
Nie było żadnych ostrzeżeń ani znaków wcześniej.
Rok temu wpieprzyłem się w triatlon. Zamknięta została Modlińska w kierunku
Duże imprezy trwają kilka dni, a same biegi poprzedzone są różnymi targami, eventami na
@pm20486: Różnica jest taka że manifestacje masz na 500m do kilometra długości ulicy. A tu żeby samochodem z sadyby dostać się na stegny ( czyli przez ulicę sobieskiego ) trzeba było jechać przez ... CENTRUM.
Wychodzisz z domu, telefon "będę po ciebie za 5 minut". Wyjeżdżasz z parkingu: ślepa ulica ( bo zamknięte skrzyżowanie z sobieskiego ). Na pytanie
Nie mam nic przeciwko abyś sobie chodził chodnikiem czy jeździł samochodem po drogach publicznych.
Natomiast blokowanie drogi np dojazdu komuś do pracy bo jakiś idiota musi koniecznie biegać po drogach publicznych jest przegięciem.
Może jutro wędkarze sobie zrobią zebranie i zablokują całe miasto?
Za tydzień tenisiści będą sobie grać na jezdni?
Niech każdy korzysta z przestrzeni publicznej w taki
A jak ktoś jest pijakiem to powinien mieć prawo chlać gdzie chce, bo przecież przestrzeń miejska jest wspólna i #!$%@? że #!$%@? zajmie na 5 godzin ławkę pod wiatą autobusową?