@moods: Spójrzmy prawdzie w oczy - poza Polską żadna polska uczelnia nie ma renomy. O dziwo, nie świadczy to jednak o słabej jakości kształcenia. Jako były Erasmus mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że polskie uczelnie (przynajmniej niektóre) są naprawdę dobre.
I na co te wszystkie rankingi, jak już od jakiegoś czasu papierek i tak przestał się liczyć? Ważne jest ile się ze studiów wynosi, a to zależy głównie od STUDENTA i jego zaangażowania, bo nawet na UW można się prześliznąć przez kolejne sesje bez zaglądania do książek czy notatek (tak, jestem tego przykładem i tak, nie studiuję już tam). Sprawa wygląda oczywiście inaczej na kierunkach inżynierskich, ale też już szału nie ma.
Co ciebie cieszy w wiekszej popularnosci studiow inzynierskich? Mniej inzynierow = wieksze zarobiki, nam nie powinno zalezec na wiekszej ilosci inzynierow, a wrecz przeciwnie. (Co innego naszym uczelniom)
@kficzol: Oczwiście, że najważniejsze jest ile się ze studiów wynosi. Idzie właśnie o to, żeby było co wynosić. Bo musisz wiedzieć, że nie ze wszystkich uczelni jest co wynosić...
Co do UJ... to nie uczelnia a spęd bydła, który robi się ze studentów. Bo jak to można mówić o rzetelnym nauczaniu, jak przyjmuje się np. 1000 studentów na Prawo w ciągu jednego roku, podkreślając że zajęcia z wykładów i ćwiczeń są nie obowiązkowe. Czemu? Bo przyjmują ponad swój stan i nie są w stanie zapewnić godziwych warunków dydaktycznych... ale w końcu marmury nie biorą się z próżni. UJ to nic więcej
ogólnie nie mam zastrzeżeń bo po prostu brak mi informacji w tym temacie, alee mam wrazenie ze najpierw uszeregowali uczelnie a następnie przyporządkowywali oceny za poszczególne kategorie. jedyne na czym się opieram to ocena zasobów bibliotecznych, bo to mogę sprawdzić.
Uczęszczam do pewnej dużej szkoły ekonomicznej z tego rankingu, z zasobów bibliotecznych korzystam bardzooo często i praktycznie jakiej książki w tematyce biznesowej byście mi nie podali, czy jest z
Jako team leader w firmie zatrudniającej programistów mam opinie na temat warszawskich uczelni, które uczą studentów programowania. Uczelnie państwowe wypadają najlepiej głównie Wat, UW i Politechnika. Z kolei PJWSTK - uczelnia, która w tych rankingach jest wymieniana jako najlepsza - ma bardzo złą opinie u ludzi, którym zależy na jakości nauczanego materiału. Sam jestem absolwentem UW oraz uczęszczałem na kursy w polsko-japońskiej razem z kolegą i byliśmy w szoku jak można tak
@kazz: programowanie to nie jedyna branża, a mam wrażenie, że tutaj wszyscy patrzą przez tę perspektywę. W polsko - japońskiej jest choćby o niebo lepsza architektura niż na PW.
Z resztą ludzie w branży IT mają jakąś obsesję na punkcie wyższego wykształcenia.
Gdyby studia były pełnopłatne to studiowaliby ci, których byłoby stać a nie ci, którzy chcą się uczyć, nie bronie obecnego systemu bo przepuszcza miernoty (ale to problem, który zaczyna się wcześniej - testy w podstawówce, testy w gimnazjum, testy w liceum...), ale to co proponujesz to popadanie w skrajność. Uczelnie powinny dojść do porozumienia w sprawie kredytów studenckich, tylko żeby nie wyglądało to jak w niektórych uczelniach w Stanach - kończysz studia
@enemiks87: czy gimbusy i reszta ferajny chce czy nie masz rację, wprowadzenie opłat spowoduje tylko większa korupcję na uczelniach i doprowadzi do tego, że studiować będą ludzie których na to stać bo kredyty to nie wyjście kto wziął chociaż jeden wie, że banki lubią "kruczki" a niedoświadczony w relacjach z nimi człowiek jakim jest młody student dopiero wkraczający w dorosłe życie może wbić się w niezłe bagno. Poza tym co
Na MIT np. najpierw patrzą czy się nadajesz - później patrzą, czy masz z czego opłacić studia. Jeżeli twoja rodzina jest odpowiednio "biedna" i nie przekracza jakiegoś poziomu przychodów (bodajże ok. 14k zł miesięcznie) - możesz liczyć na pokrycie kosztów studiów.
W zasadzie to jest tak, że płacą ci, których stać. I myślę że to jest uczciwe.
Beka z tego rankingu. Nie ma UAM w Poznaniu, nie ma AE w Poznaniu, nie ma również Politechniki Poznańskiej. Wprost, od momentu przejęcia przez Point Group stacza się na dno. Kupowałem ten tygodnik od 1995 roku, najwyższy czas przestać.
Tja, oglądaliśmy z kumplami ten ranking ostatnio na wykładzie, i nie mogliśmy zrozumieć dlaczego nasza uczelnia (UEK) znajduje się na pierwszym miejscu :D
Komentarze (87)
najlepsze
Nie muszą się tłumaczyć z tego,że nie wzięli udziału w rankingu.
owszem, ale nie każdy wie jaką "renomę" mają rankingi wprostu. W końcu ktoś to napisał prosto z mostu.
Co ciebie cieszy w wiekszej popularnosci studiow inzynierskich? Mniej inzynierow = wieksze zarobiki, nam nie powinno zalezec na wiekszej ilosci inzynierow, a wrecz przeciwnie. (Co innego naszym uczelniom)
Dla zainteresowanych: http://www.perspektywy.pl/pdfy/rankingi/2010/szkol_wyzszych/akademickie_glowna.pdf
ogólnie nie mam zastrzeżeń bo po prostu brak mi informacji w tym temacie, alee mam wrazenie ze najpierw uszeregowali uczelnie a następnie przyporządkowywali oceny za poszczególne kategorie. jedyne na czym się opieram to ocena zasobów bibliotecznych, bo to mogę sprawdzić.
Uczęszczam do pewnej dużej szkoły ekonomicznej z tego rankingu, z zasobów bibliotecznych korzystam bardzooo często i praktycznie jakiej książki w tematyce biznesowej byście mi nie podali, czy jest z
No nareszcie ktoś docenia mój WAT :D Może to i dobrze, że on tak średnio wypada w rankingach, pracodawcy i tak wiedzą swoje.
Z resztą ludzie w branży IT mają jakąś obsesję na punkcie wyższego wykształcenia.
http://web.mit.edu/sfs/
Na MIT np. najpierw patrzą czy się nadajesz - później patrzą, czy masz z czego opłacić studia. Jeżeli twoja rodzina jest odpowiednio "biedna" i nie przekracza jakiegoś poziomu przychodów (bodajże ok. 14k zł miesięcznie) - możesz liczyć na pokrycie kosztów studiów.
W zasadzie to jest tak, że płacą ci, których stać. I myślę że to jest uczciwe.
W końcu sie wyjaśniło. Dzięki Wykop :D