Tak się ostatnio zastanawiałem nad tym jak jest naprawdę. Mam nudną pracę, więc mogłem poświęcić kilka godzin na przemyślenia i doszedłem do wniosków godzących fakty, a jednocześnie nie czyniących kobiet gorszymi.
Zacznijmy od tego czym jest inteligencja. Inteligencja to wydajność mózgu przy przetwarzaniu informacji. Mózg nie jest jednak pojedynczym elementem, lecz działa jak wiele połączonych komputerów. Każdy fragment odpowiada za co innego. Za zdolność interpretacji obrazu, dźwięku, pisanie, zdolności manualne, malowanie, zapamiętywanie,
Mam nudną pracę, więc mogłem poświęcić kilka godzin na przemyślenia i doszedłem do wniosków godzących fakty, a jednocześnie nie czyniących kobiet gorszymi.
Czy jeśli są niższe wzrostem to także są gorsze? Dlaczego tylko inteligencja jest wyznacznikiem "gorszości"? Dlaczego mamy wszystko równać ze sobą w imię ideologii, a nie mówić jak jest? Wolniejszy atleta jest gorszy od szybszego, niepełnosprawny fizycznie jest gorszy ruchowo od pełnosprawnego, niepełnosprawny umysłowo jest gorszy od normalnego
@PranieMuzgu: Czy ty przeczytałeś całość to co napisałem? Puentą było, że kobiety częściej są słabsze w testach IQ, bo ich inteligencja realizuje się gdzie indziej niż szufladkowanie elementów i szukania ich cech. Po za tym kobiety nie zajmują się takimi pierdołami jak wynalazki, bo to facet je ma wynajdować aby ułatwić życie kobiecie, zapewnić byt, lub jej zaimponować.
Kobieta z samej definicji nie jest równa mężczyźnie. I dlaczego fetyszyści marksistowskiej równości, uczepili się akurat inteligencji jako przymiotu definiującego równość?
Bo tą są niewielkie różnice. Zresztą krzywa gaussa kobiet wygląda zupełnie inaczej -więc częściej spotkasz facetów idiotów niż np. kobiety idiotki. Kobiety są rozłożone bardziej "ściśle" na krzywej, więc jest więcej kobiet w przedziale standardowym IQ, niż mężczyzn, ergo gdyby ustalić stały przedział IQ od średniej, dla facetów i kobiet mający dewiacje zaledwie np. +-3 pnkt iq, to w nim zawarło by się wiecej kobiet.
"Gdyby zwolennicy Janusza Korwin-Mikkego byli tak aktywni przy urnach jak w sieci, to prezes Wolności rządziłby już przynajmniej trzecią kadencję"
No właśnie to mnie zastanawia. Są dwie opcje, albo wyborcy Korwina, to dzieci, albo idioci, ktorzy potrafią tylko kłapać łozorem, i nawet nie chce im sie wyjść z piwnicy, zeby oddać głos
Komentarze (106)
najlepsze
Ale jak już te pytania i stwierdzenia kierują w drugą stronę to jest ok... Dwulicowe śmiecie.
To ile milionów zagłosowało w sondzie?
Zacznijmy od tego czym jest inteligencja. Inteligencja to wydajność mózgu przy przetwarzaniu informacji. Mózg nie jest jednak pojedynczym elementem, lecz działa jak wiele połączonych komputerów. Każdy fragment odpowiada za co innego. Za zdolność interpretacji obrazu, dźwięku, pisanie, zdolności manualne, malowanie, zapamiętywanie,
Czy jeśli są niższe wzrostem to także są gorsze? Dlaczego tylko inteligencja jest wyznacznikiem "gorszości"? Dlaczego mamy wszystko równać ze sobą w imię ideologii, a nie mówić jak jest? Wolniejszy atleta jest gorszy od szybszego, niepełnosprawny fizycznie jest gorszy ruchowo od pełnosprawnego, niepełnosprawny umysłowo jest gorszy od normalnego
Puentą było, że kobiety częściej są słabsze w testach IQ, bo ich inteligencja realizuje się gdzie indziej niż szufladkowanie elementów i szukania ich cech. Po za tym kobiety nie zajmują się takimi pierdołami jak wynalazki, bo to facet je ma wynajdować aby ułatwić życie kobiecie, zapewnić byt, lub jej zaimponować.
Kobieta z samej definicji nie jest równa mężczyźnie. I dlaczego fetyszyści marksistowskiej równości, uczepili się akurat inteligencji jako przymiotu definiującego równość?
Bo tą są niewielkie różnice. Zresztą krzywa gaussa kobiet wygląda zupełnie inaczej -więc częściej spotkasz facetów idiotów niż np. kobiety idiotki. Kobiety są rozłożone bardziej "ściśle" na krzywej, więc jest więcej kobiet w przedziale standardowym IQ, niż mężczyzn, ergo gdyby ustalić stały przedział IQ od średniej, dla facetów i kobiet mający dewiacje zaledwie np. +-3 pnkt iq, to w nim zawarło by się wiecej kobiet.
Gdyby głosować można było tylko do 30 roku życia, to tak by było.
Wracaj do lekcji kucu
No właśnie to mnie zastanawia. Są dwie opcje, albo wyborcy Korwina, to dzieci, albo idioci, ktorzy potrafią tylko kłapać łozorem, i nawet nie chce im sie wyjść z piwnicy, zeby oddać głos
-Na głównej nadal ktoś szanuje dziada i go broni
Śmiać się czy załamać nie wiem XD
Komentarz usunięty przez moderatora