To już pewne. Mamy baby boom

Optymistyczna liczba porodów w styczniu pokazuje, że w tym roku może się urodzić ponad 400 tys. dzieci. Wstępne dane o urodzeniach za styczeń są lepsze od tych z analogicznego miesiąca ubiegłego roku. Informacje z różnych źródeł potwierdzają trend wzrostowy. Zarówno te z NFZ, jak i z systemu PESEL

[snup-siup]

Jestem rocznik '82. Sam w końcu zdecydowałem się na dziecko gdy tylko poczułem, że jestem w końcu finansowo zabezpieczony. W mojej firmie (IT) śmiejemy się, że panuje "wirus ciążowy". Na prawdę co drugi/druga spodziewa się potomka lub urodziło się dziecko w ciągu ostatniego roku. Tak, jest boom :) I tak już od powiedzmy ~1,5 roku.
Natomiast nikt z nas nie pobiera 500+. Zbyt duże dochody lub dopiero pierwsze dziecko.
Wstrzymałbym się z

[J.....h]

@snup-siup: Teżtak myśle. Bezpieczeństwo socjalne czyli stabilna praca i poczucie, że w razie czego tę pracę się znajdzie daje baby boom. 500+ może co najwyżej skłonić do zrobienia potomka nr2 osoby, które się wahały a tak w razie czego 500zł to już ok 50% kasy na żłobek/przedszkole.
To 500+ w moim odczuciu to taki desperacki rzut na taśmy by ludzie z pokolenia przełomu lat 70 i 80 będąc już na

[l.....q]

Baby boom będzie kiedy współczynnik dzietności będzie powyżej 2.1. A mimo wzrostu urodzeń ten współczynnik niekoniecznie musi wzrosnąć.

[J.....h]

@le_waq: Jeżeli z 5 at udało by nam się utrzymać dobrą sytuacje demograficzną i wzrastało by zatrudnienie tzn znikało bezrobocie ukryte na uczelniach to jest szansa na dobicie do tych 1,8. Na 2.1 raczej liczyć nie możemy.