@ZwirekBentonitowy: ja tam nie widzę za dużych różnic między tym co bylo ukazane w filmie a stanem obecnym. to co mi sie w filmie najbardziej rzucilo w oczy to: wszedzie wyluzowani nie przejmujący się niczym ludzie, wszędzie roboty (np sprzedające picie,jedzenie), samochody autonomiczne, oznakowanie ludzi kodami kreskowymi (teraz niemcy mieli pomysl na obroze elektoniczne, czy chipy, ale tak na prawde to każdy ma ze sobą zawsze swój telefon komórkowy), brak
Millenialsi juz dorośli, stosowanie tego terminu jest tu nagminne bez jego zrozumienia. Millennials to pokolenie ludzi którzy dorastali w latach 2000+, dotyczy to zarówno obecnych 20 latków jak i obecnych 29 latków. Bo kazdy z nich w katach pomiedzy 2000-2009 był dzieckiem/ nastolatkiem.
demographers and researchers typically use the early 1980s as starting birth years and ending birth years ranging from the mid-1990s to early 2000s.
Standardowe pierdzenie na kolejne pokolenia. "Kiedyś było lepiej" i temu podobne gadki. Sprawa wygląda tak, że nie ma idealnej opcji. Ludzie popełniali błędy i będą je popełniać. Dla kogoś "normą" może być robienie dzieci w wieku 20-21 lat i potem użeranie się przez resztę życia z osobą, której się prawdopodobnie nie kocha(tak właśnie było kiedyś). Życie w strachu, co powiedzą inni. Co powiedzą, gdy zobaczą, że możesz być szczęśliwy robiąc to co
Przecież wystarczy rozejrzeć się po wykopie żeby wiedzieć iż artykuł jest do bólu prawdziwy.
Kult przegrywu, mizianie się po jajkach w internecie, życie w internecie. Wszędzie depresja i myśli samobójcze. Brak pomysłu na siebie. Ciągłe wynajmowanie ruder za duże pieniądze bo nie ma za co żyć - to już nie tak wielka wina wykopków, takie mamy państwo.
Do tego wszystkiego dochodzi zmiana mentalności okołozwiązkowej - kiedyś ludzie dobierali się w pary już
@Bambro: mam 29 lat i 2 dzieci. Dlaczego mieszasz mnie w patologię i kojarzysz dzieci z patologią? Problem jest taki że właśnie patologia nie ma dzieci bo wszystko jest ważniejsze. Stworzenie czegoś trwałego i wymagającego jak rodzina przerasta większość tej "nowej patologii". I tak się biegnie przed siebie nie patrząc co zostawiasz za sobą, a uwaga w tym wyścigu nie ma mety!
Ciągłe wynajmowanie ruder za duże pieniądze bo nie ma za co żyć - to już nie tak wielka wina wykopków, takie mamy państwo.
A w czym tutaj wini państwo? Że za gównopieniądze nie wynajmiesz pałacu, czy że mieszkania nie są za darmo? Pieniądze biorą się z pracy, a nie od państwa, podatki są, ale raz że nie tylko u nas, a dwa że nawet jakby je zmniejszyć o połowę to niewiele warta praca kokosów nie
@Graven: Prosz; Duży % dzisiejszych 15-20 latków to odzwierciedlenie anonimowych stulejarzy z depresja na mirko, ktorzy mysla ze sa w swoim #!$%@? wyjatkowi, okazuje sie jednak ze to w sumie wiekszosc pokolenia, za 10-15 lat dalej beda niesamodzielni, dalej beda mieszkac z rodzicami, płacząc na mirko, ze sa sami, nie myja sie, a wszelkie rady i teksty o tym, ze cos z nimi nie tak dalej beda kwitowac, "he he,
Komentarze (31)
najlepsze
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Millennials
@Rastuff: mowie o tytule znaleziska
Kult przegrywu, mizianie się po jajkach w internecie, życie w internecie. Wszędzie depresja i myśli samobójcze. Brak pomysłu na siebie. Ciągłe wynajmowanie ruder za duże pieniądze bo nie ma za co żyć - to już nie tak wielka wina wykopków, takie mamy państwo.
Do tego wszystkiego dochodzi zmiana mentalności okołozwiązkowej - kiedyś ludzie dobierali się w pary już
A w czym tutaj wini państwo? Że za gównopieniądze nie wynajmiesz pałacu, czy że mieszkania nie są za darmo? Pieniądze biorą się z pracy, a nie od państwa, podatki są, ale raz że nie tylko u nas, a dwa że nawet jakby je zmniejszyć o połowę to niewiele warta praca kokosów nie
Prosz;
Duży % dzisiejszych 15-20 latków to odzwierciedlenie anonimowych stulejarzy z depresja na mirko, ktorzy mysla ze sa w swoim #!$%@? wyjatkowi, okazuje sie jednak ze to w sumie wiekszosc pokolenia, za 10-15 lat dalej beda niesamodzielni, dalej beda mieszkac z rodzicami, płacząc na mirko, ze sa sami, nie myja sie, a wszelkie rady i teksty o tym, ze cos z nimi nie tak dalej beda kwitowac, "he he,