Remont był jednym z nielicznych miejsc gdzie można było "łyknąć" zachodnią muzykę. To są czasy, że jeszcze nie licencja robiła z ciebie faceta za konsoletą, a bardziej liczyły się "dojścia" - bardzo popularne za PRL słowo. Ogarnięty gość potrafił skołować walutę i pojechać np do Londynu po płyty. Gość, który miał takie kontakty, czy możliwości, zwyczajnie rządził. W klubach studenckich zaczynało wielu późniejszych radiowców np z PR3 Nie tylko z resztą oni.
Gwoli informacji dla młodych: w tamtych czasach byłem dzieckiem paroletnim, ale pamiętam że rodzice nie narzekali. Lata 70-te to był najlepszy okres PRLu. Gierek (pierwszy po Bogu wówczas) pobrał wówczas mnóstwo kredytów i w sklepach pojawiły się zachodnie produkty. Pepsi i Coca-Cola to napoje, które sam wspominam i mam wrażenie, że wówczas były o niebo lepsze. Największe załamanie przyszło wraz z początkiem lat 80-tych, po stanie wojennym to był już prawdziwy kryzys.
@ANDUS: No, potem trzeba było z czegoś spłacać te kredyty, a spłacać trzeba było w walutach w których się je brało tylko problem w tym że nie było zbyt wiele produktów które mogłyby konkurować z zachodnimi. No to opylało się jakieś Ursusy do Danii, albo Polonezy do UK a to wszystko był jeden szrot tyle że dość tani.
Komentarze (141)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_is3G1keCXQ2avEwsvF857jPe1rfbQxcD.jpg
PobierzPrzynajmniej były, gdy jeszcze studiowałem w jakiś dzień tygodnia xD