Mnie zastanawia po co dawał klientowi 20 strzałów ( żeby nie powiedzieć bełtów :P) skoro chodziło o przytrzymanie na tarczy laserka z latarki przez 3 sekundy.
Też bardzo lubię wypowiedzi Pana Jędrka, ale do tych porównań z dzisiejszym wojskiem proszę podchodzić z pewną rezerwą. Na średniowieczu się nie znam i nie będę nawet próbował polemizować tu z Kapitanem Zamku, ale -- pewnie z powodu "zboczenia zawodowego" -- prawdopodobnie nie porównuje on tamtego i współczesnego wojska obiektywnie :).
Specyfika broni jest zupełnie inna. 50 000 pocisków na jednego wroga... Cóż. Dzisiaj broń jest szybkostrzelna, sam ogień zaporowy prowadzi się
@Uriziel: Dziękuję, ale plusowo to się długie komentarze akurat nie opłacają (z reguły). Ale też nie piszę ich dla plusów tylko dla osób bardziej zainteresowanych tematem (pobocznym -- podczas omawiania średniowiecza Pan Jędrek nawiązał do współczesnego wojska i podjął kwestie "talentu"). Bo chyba tylko tym będzie się chciało to przeczytać.
@Sh1eldeR: samo w sobie napisanie długiego komentarza według mnie zasługuje na plusa, niezależnie od treści (pewien wkład własny, przemyślenia). A za treść to bym ci drugiego chętnie dał
@milordi: Obyś się mylił. Bo miejsce warte oglądania. A im więcej zwiedzających tym więcej kasiorki aby zamek dalej funkcjonował. Szkoda by było gdyby skończył jak chociażby niektóre zamki ze szlaku orlich gniazd.
na wykopie mamy specjalistów od broni, balistyki, trajektorii lotu, irackich bojowników z polskimi korzeniami, administrację sił zbrojnych i medyków więc wszystko się wyjaśni
Nie do konca rozumiem, co Jedrek chcial powiedziec przytaczajac historie o laserze. Przeciez idea lasera i celownika optycznego/kolimatorowego jest taka sama. Reka trzesie sie tak samo, czy jest przyczepiony laser, czy nie. Na celowniku optycznym sa to dokladnie takie same drgania (zakladam w tym porownaniu, ze laser jest przymocowany stosunkowo sztywno do korpusu broni), tak samo trudno jest utrzymac cel na celowniku.
Celownikow laserowych uzywa sie bardzo zadko, ale z innych powodow:
@wrecekrzepki: Mniemam, że chodziło o wyśmianie filmowego mitu o idealnie "leżącym" na celu "red docie", zwłaszcza kiedy filmowy snajper jest kilkaset metrów od celu.
@wrecekrzepki: myślę że chodziło mu o zwykły pistolet - facet trzyma go w wyciągniętej ręce, celując z 15 metrów, a punkcik idealnie na czole przeciwnika.
Hmm, zastanawia mnie jedna sprawa. Mówił że żołnierz potrzebował do zabicia 50 tys. naboi, a snajper 1,3. Nie jest tak że są to statystyki z wojny w Wietnamie ? One jak już to są dość przestarzałe. Coś na ten temat było chyba w wykopie o Polskiej szkole Snajperów.
No ale bez przesady z tym porównaniem. 50 tys. ? Jest mi w to bardzo trudno uwierzyć. Wartość jaką podał stachulec jest już taka bardziej prawdopodobna jak dla mnie. Mam u siebie w mojej miejscowości weterana z II WŚ i jak opowiadał to mówił że za celnie się nie strzelało, to fakt, no ale nie przesadzajmy.
Snajper nigdy nie strzela stojąc! Tego się po prostu nie robi, bo jest nieefektywne i głupie. Poza tym strzelec często może oprzeć karabin o jakąś górkę, okno, kamień...
Co do celownika laserowego się zgadzam, że to bajka, ale nie ze względu na to, że "lata" po celu.
@fumiasty: oo, kolejni specjaliści! jak ja to kocham ; D
Strzelec wyborowy - żołnierz działający w drużynie, wyposażony w karabin wyborowy. Jego zadaniem jest eliminować cele wynikające z działania drużyny, a których reszta żołnierzy swoją bronią nie jest w stanie wyeliminować, jego rola w drużynie jest opisana tak jak opisane są zasady medyka, kaemisty czy dowódcy. Jego karabin często jest samowpotarzalny, by zwiększyć siłę celnego ognia(np dragunovy do tej pory w
Komentarze (136)
najlepsze
Specyfika broni jest zupełnie inna. 50 000 pocisków na jednego wroga... Cóż. Dzisiaj broń jest szybkostrzelna, sam ogień zaporowy prowadzi się
Zastanowił się i odpowiedział: Odrzut.
A nawet snajperzy biorą pod uwagę przesunięcie globu ziemskiego, siłę ciążenia.
//i świadków naocznych
Celownikow laserowych uzywa sie bardzo zadko, ale z innych powodow:
No ale bez przesady z tym porównaniem. 50 tys. ? Jest mi w to bardzo trudno uwierzyć. Wartość jaką podał stachulec jest już taka bardziej prawdopodobna jak dla mnie. Mam u siebie w mojej miejscowości weterana z II WŚ i jak opowiadał to mówił że za celnie się nie strzelało, to fakt, no ale nie przesadzajmy.
czy to ważne ja jest dokładnie?
nawet jak jest 1,2 pocisku i 500 pocisku to efekt ten sam
mniej więcej to są tego typu wielkości, chodzi o porównanie
Snajper nigdy nie strzela stojąc! Tego się po prostu nie robi, bo jest nieefektywne i głupie. Poza tym strzelec często może oprzeć karabin o jakąś górkę, okno, kamień...
Co do celownika laserowego się zgadzam, że to bajka, ale nie ze względu na to, że "lata" po celu.
Kamerzysto! Wydmuchaj wreszcie nos!
Strzelec wyborowy - żołnierz działający w drużynie, wyposażony w karabin wyborowy. Jego zadaniem jest eliminować cele wynikające z działania drużyny, a których reszta żołnierzy swoją bronią nie jest w stanie wyeliminować, jego rola w drużynie jest opisana tak jak opisane są zasady medyka, kaemisty czy dowódcy. Jego karabin często jest samowpotarzalny, by zwiększyć siłę celnego ognia(np dragunovy do tej pory w
http://www.youtube.com/watch?v=wxxKgOPz5R0
tu też snajperek, ale bardziej z humorem:
http://www.youtube.com/watch?v=jDSwdZNbaGY&feature=related
a tu 18+ (choć krwi nie ma):
http://www.youtube.com/watch?v=OLrO8jJOl7w