Policjant próbował pomóc kierowcy. Został śmiertelnie potrącony.
![Policjant próbował pomóc kierowcy. Został śmiertelnie potrącony.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_9NnYrmrFdUzm4HkKlpfmVgq55U2nTidp,w300h194.jpg)
Tragiczna sytuacja w mazowieckim Roguszynie. 32-letni policjant pomagał innemu kierowcy, kiedy to wjechał w niego samochód. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu.
- #
- #
- #
- #
- #
- 59
- Odpowiedz
Tragiczna sytuacja w mazowieckim Roguszynie. 32-letni policjant pomagał innemu kierowcy, kiedy to wjechał w niego samochód. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu.
Komentarze (59)
najlepsze
Z drugiej strony łatwo mi pisać z ciepłego pokoju siedząc przy biurku.
@Billybob:
źródło: comment_WMkzRBagsksDWNrl8ztGR1KriJJx1HpE.jpg
Pobierz@k_s_lis_: W życiu bywa różnie.
Kiedyś na mieście jadący przede mną skuterem chłopaczek przewrócił się. Skuter poleciał ślizgiem do przodu, chłopaczek poturlał się po asfalcie. Zatrzymałem się tuż przed chłopakiem zostawiając samochód na awaryjnych żeby nikt na niego nie najechał i wysiadłem zobaczyć czy wszystko w porządku. Zatrzymały się jeszcze ze 2 samochody z naprzeciwka, itp. Chłopak się zbiera z asfaltu, wypytujemy chłopaka czy ok, czy wezwać karetkę i... słyszę klakson. Okazuje się, że samochód którym zablokowałem pas by nikt nie najechał na chłopaka blokuje komuś drogę do pracy. Trąbiący facet ma w dupie wypadek - wydziera się tylko że blokujemy ruch i jemu się spieszy, żebyśmy zeszli
(23/2016) Dnia 18 grudnia 2016r. około godziny 4:30 zostaliśmy zadysponowani do wypadku na trasie Roguszyn - Pniewnik (DW 637). Po dojechaniu na miejsce zdarzenia naszym zadaniem była pomoc osobom poszkodowanym razem z zastępami z JRG Węgrów oraz OSP Korytnica, które przybyły chwilę przed Nami. Droga została zablokowana na czas prowadzenia akcji. Na miejscu zastaliśmy uszkodzone 3 samochody osobowe (Opel oraz Audi w rowie, Volkswagen na pasie ruchu) oraz busa przewożącego ludzi na poboczu. 1 osoba była w stanie ciężkim (kierowca Volkswagena), u którego konieczne było prowadzenie RKO oraz druga osoba z obrażeniami (kierowca Audi) czekała w busie (kierowca busa zatrzymał się aby pomóc). Po przyjeździe ZRM przejął pacjenta i kontynuował RKO w karetce. Podczas opatrywania drugiego poszkodowanego przez strażaków jedna z kobiet, które podróżowały busem na chwilę straciła przytomność (upadła). Poszkodowaną zaprowadziliśmy do Naszego wozu, aby ją ogrzać oraz zapewnić jej opiekę medyczną. Warunki na drodze były trudne, oblodzona jezdnia, wiatr oraz niska temperatura. Po dojechaniu drugiego ZRM poszkodowani zostali zabrani do Szpitali w Mińsku Mazowieckim oraz prawdopodobnie do Siedlec. Ze względu na niepokojący stan zdrowia kobiety została wezwana kolejna karetka z Sokołowa Podlaskiego aby przetransportować poszkodowaną do szpitala w Węgrowie. Dalsze czynności polegały na kierowaniu ruchem wahadłowym i pomoc policji w oświetleniu miejsca zdarzenia.
Z informacji wynika, że były to 2 zdarzenia drogowe. Kierowca Audi (ze wstępnych badań policji wynika, że kierujący Audi kierował pojazdem pod wpływem alkoholu) jadąc od strony Roguszyna wypadł z drogi. Jadący z tego samego kierunku Volkswagen zatrzymał się, aby udzielić niezbędnej pomocy. Niestety od strony Pniewnika na zdarzenie najechał kierowca Opla. Prawdopodobnie jechał ze zbyt dużą prędkością przy panujących warunkach, nie dał rady zahamować i omijał stojące auto poboczem, zaczepiając o przedni lewy narożnik pojazdu. Niestety tam znajdował się kierowca Passata, który został potrącony. W stanie krytycznym został on zabrany przez ZRM, niestety w drodze do szpitala zmarł. Przyczyny wypadku ustali Policja.
Apelujemy o rozsądek na drodze oraz zdjęcie nogi z gazu. To okres niskich temperatur, mogą występować oblodzenia jezdni tak jak w tym przypadku i dochodzi do tragedii.
Siły i środki:
Przypominamy okoliczności zdarzenia: dramat jaki rozegrał się 10 listopada 2014 roku na drodze krajowej nr 74 poprzedzała niewinna kolizja. Około godziny 18:00 Artur, mieszkaniec Skomoroch koło Grabowca jechał do domu służbowym samochodem, citroenem pożyczonym od kuzyna. Najechał na tył ciągnika z nieoświetlonym rozrzutnikiem. Tuż po zderzeniu kierowca ciągnika zjechał z jezdni. 25-latek zatelefonował do kuzyna - właściciela samochodu, by powiedzieć mu co się stało i poradzić. W tym momencie na