Rimadyl zawierajacy karprofen to co innego niz Ketonal zawierajacy ketoprofen, #!$%@? Super Express, debil to przeczyta i juz nie bedzie staral sie o recepte na przeciwbolowy srodek, tylko kupi srodek dla psow i dostanie silnego bolu brzucha...
Kiedyś rozmawialiśmy z weterynarzem od moich zwierząt. Jeśli na recepcie jest napisane, że ma być lek "x" to taki ma być. Inne, polecane przez farmaceutę mogą mieć inne środki pomocnicze, a inne skład niż ten dobrany przez weta może zaszkodzić. Dlatego w przypadku zwierząt należy brać ten co przypisany lub konsultowac to z weterynarzem.
Nawet parskłem z.tego leku "na serce" XD. To mi przypomniało jak stalem kiedyś w kolejce w sklepie ogrodniczym po środki ochrony roślin i przede.mną pani poprosiła o "środek na robaka w malinach" XD
Jeśli lek jest bez recepty to kupujesz go w aptece. Kilkukrotnie kupowałem dla zwierzaka leki w aptece na zalecenie weterynarza. Nawet kiedyś wymaz zanosiłem do laboratorium mówiąc że to mój. Tak wiem cebula.
@qwerty54321: weterynarz może wystawić normalną receptę na każdy lek z apteki (taka z zielonym paskiem). Nawet ma większe uprawnienia niż większość lekarzy - wszystkie psychoaktywne itp. też tak się dostanie.
@lewakteofil: No tak. Pewnie nie byłeś więc wiesz. Przychodzisz do wet. on bada zwierza aplikuje mu dwa zastrzyki i daje do ręki kilka piguł nieznanego rodzaju polecając podawać co 12 h bo zwierz padnie i zaczynasz negocjacje gdy podaje ci kwotę do zapłaty. Zupełnie jak na targowisku. Zupełnie jak negocjacje z zakładem pogrzebowym gdy mają umarlaka w lodówce albo z księdzem o koszcie pochówku gdy masz jedyny cmentarz
Komentarze (194)
najlepsze
To mi przypomniało jak stalem kiedyś w kolejce w sklepie ogrodniczym po środki ochrony roślin i przede.mną pani poprosiła o "środek na robaka w malinach" XD
@lewakteofil:
No tak. Pewnie nie byłeś więc wiesz. Przychodzisz do wet. on bada zwierza aplikuje mu dwa zastrzyki i daje do ręki kilka piguł nieznanego rodzaju polecając podawać co 12 h bo zwierz padnie i zaczynasz negocjacje gdy podaje ci kwotę do zapłaty.
Zupełnie jak na targowisku.
Zupełnie jak negocjacje z zakładem pogrzebowym gdy mają umarlaka w lodówce albo z księdzem o koszcie pochówku gdy masz jedyny cmentarz
@lewakteofil: Ja też bo zaprzeczasz sobie i nawet tego nie rozumiesz.