W LATACH 90 PIJOM SOBIE SZAMPANA W ŚRODĘ? TO NA PEWNO JAKIŚ UBEK ALBO INNY MILICJANT NIKT WTEDY NIE PIŁ SZAMPONA TYLKO HERBATĘ W SZKLANECZCE Z KOSZYCZKIEM
Ale pocieszna chłopina, taka normalność że aż razi w oczy przy dzisiejszych czasach. Przypomniały mi się czasy mojej młodości Mama - z trwałą na głowie i fioletową farbą, Ojciec z wąsem pod nosem (ale wysportowany nigdy nie palił) Mama paliła, wersalka w pokoju przed TV gdzie spałem z bratem, pod domem Maluch zielony a potem Skoda 125, po 1990 było tylko lepiej. Pierwszy biznes Ojca i kasy jak lodu bo się wszystko
Komentarze (303)
najlepsze
- Dobra, dawaj - rzekł Królik leniwie otwierając butelkę.
- Coś się gówno nie chce otworzyć - sapnął.
- Nożem go - zaczął kibicować Prosiaczek.
- Szabli #!$%@?, szabli! - Tygrysek poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
(...) #pdk
(...)
- Na ! - wrzasnął Puchatek wykonując cięcie podłużne nożem w kierunku butelki.
- ŁŁŁŁŁAAAAAAA !!! - rozległ się krzyk Królika.(...)