W Polsce funkcjonuje trzy tysiące nielegalnych kopalni, w których wydobywa...
Wydawałoby się, że takie rzeczy zdarzają się tylko w Trzecim Świecie. Tymczasem nad Wisłą funkcjonuje kilka tysięcy działających na czarno, mniejszych lub większych, kopalni. Ich pracownicy i właściciele nielegalnie wydobywają kruszywa czy bursztyn warty w sumie miliard złotych.
starnak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 129
Komentarze (129)
najlepsze
Wiele z tego co opisują wynika z chorego prawa gdy właściciel ziemi nie ma prawa do tego co w tej ziemi i na tej ziemi.
Do kradzieży bursztynu w lasach wystarczyłoby zamiast powoływać kolejne stołki ruszyć za dupy leśników i policję ale obawiam się że albo ktoś się boi albo w tym procederze uczestniczy.
To co na dużą skalę jest niespecjalnie opłacalne, to małym i nielegalnym wydobywcom może przynieść szybki zysk. Kamień Pomorski, Dębki, Stegna, Krynica Pomorska, Wyspa Sobieszewska – to tylko kilka z nadmorskich miejscowości, gdzie bezprawnie i chałupniczo poszukuje się „złota Bałtyku”. To także w tych miejscach policja zatrzymała osoby, które się tym trudniły. Scenariusz zawsze jest taki sam. Pod osłoną nocy kilku mężczyzn za pomocą wężów strażackich wpompowuje wodę w
Czytałem o tym już kur.a w 2015 roku.I kto co z tym zrobił?Nikt nic.
Nie chodzi o to,że zazdroszczę,choć na łebka jak trafią na żyłę bursztynu to mają ci bandyci z jednego wypadu jakieś 3 tysie.
Chodzi o to,że te kur.y zamiast wziąć się do uczciwej roboty nie dość,że kradną (głupie bo głupie,ale prawo jest takie,że to co pod ziemią nawet na waszym prywatnym gruncie znalezione należy do państwa)
FunkcjonujĄ trzy tysiące KOPALŃ