"Palić auta Uberowców". Co o Uberze myślą taksówkarze
Kiedyś życie było proste: taksówkarz brał klienta z ulicy albo na zlecenie z centrali radiowej. Ale pojawiły się smartfony i wszystko się zmieniło - dla tych Januszy polecam dużo maści.
korbixon z- #
- #
- #
- #
- #
- 313
Komentarze (313)
najlepsze
Taksiarzom to nawet grzecznościowo nie ustępuję, jak z podporządkowanej wyjeżdża, tak mnie #!$%@?... .
Ponadto ta taksowka to był stary, śmierdzący scenic, a w uberze Pan w marynarce, a autko to nóweczka hyundai elantra.
Oni naprawdę myślą że do jazdy po mieście potrzeba jakichkolwiek kwalifikacji? W latach 70. samochód, prawo jazdy i perfekcyjna znajomość topografii o faktycznie mogła być ogromna przewaga, ale czasy się "nieco" zmieniły :)
Często jeździłem jedną trasę na koszt firmy i śmiech to są paragony które wpisywałem w rozliczenia. W jeden dzień 28zł, w inny 32zł, raz nawet 39zł. I powtarzam: taka sama trasa i godzina i tylko jedna korporacja.
Ostatnie dwa przejazdy taksówką trasa ta sama, w pierwszym daje 100 zł kurs ok 30 zł otrzymuje komunikat nie mam jak wydać, drugi przejazd taksówkarz mówi bez napiwku to 30 zł uniesiony tonem.