Ile nocy przy tym zarwałem. Pamietam jeszcze w gore z krzyzami i ta muza. To bylo cos. Cannon 1 + 2 + Swieteczny dodatek 3x1.4mb = Kilkadziesiat godzin wspałeniej rozrywki a nie to co teraz 2x dvd =6 godzin marnej rozgrywki. WYKOP:)
Gra miała niesamowitą grywalność :) Powinni ją odświerzyć, z tego co wiem wyszła wersja na komórki. Pamiętam, że jak zginął "Jools" to grałem od nowa :D
Pamiętam jak dziś... ospa wietrzna, ja w 6 klasie podstawówki (1993 rok) i świeżutki Cannon Fodder oraz Mortal Kombat, a także The Settlers! To była bodaj najfajniej spędzona choroba w historii mojego życia. Przeszło dwa tygodnie grania całymi dniami, bez szkoły. :-D Do dziś Cannon Fodder i The Settlers kojarzą mi się z... ospą. ;-) Pozdrawiam wszystkich byłych (i obecnych?) Amigowców. Amiga Rulez! 4 Ever. (btw. wie ktoś co u Marka Pampucha?)
Taaa to jest to aż się łezka w oku kręci. Ja pamiętam jeszcze jedną z najgrywalniejszych gierek mowa Scorch :) prostota ale za to jaka grywalność. W obie graliśmy czasami nawet w kilkanaście osób gracze i publika. Zostały wspomnienia śmieszne opowiastki nawet głupie cytaty :) w stulu wal-mu-prosto-pyćki-z-myćki - cokolwiek to znaczy :)
Komentarze (37)
najlepsze
http://www.ppa.pl/artykul-Marek.Pampuch.23.listopada.2006.-3_32_992.html
http://www.the-underdogs.info/game.php?gameid=166