W pierwszej urnie umieszczono 3 kule białe i 5 kul czarnych, a w drugiej urnie 7 kul białych i 2 kule czarne. Losujemy jedną kulę z pierwszej urny, przekładamy ją do urny drugiej i dodatkowo dokładamy do urny drugiej jeszcze dwie kule tego samego koloru, co wylosowana kula. Następnie losujemy kulę z urny drugiej. Oblicz prawdopodobieństwo wylosowania rapera z Krynicy.
Dochodziła 21:37 gdy www drzwiach serwerowni stanęła NadiaFrance owinięta jedynie w białą flagę pijąc z butelki kompot i krzycząc : " vive la Pologne!!! " A za oknem zachodni wiatr spienione fale gonił wiedząc, że rano potrzebna będzie maść na ból d--y ...
Uwaga, pisałem to dnia 17.09.2011 około 4 rano. Otóż wybrałem się na domówkę, studencki czwartek motzno. Wszystko działo się 16 września 2011 r. Pewnie przeczyta to kilka osób nim to usuną, ale cóż, przynajmniej będziecie wiedzieć, wklejajcie to gdzie się tylko da! Ale wracam do domówki. Było z 20 osób, prawie cała moja grupa studenciak dziennikarstwa here. A-----l się lał litrami, masa wódki poszła. Około godziny 22 miałem tak dobrze, że poszedłem
Pracuję na kasie w Lidlu. Mimo iż zajęcie to, nie jest moim wymarzonym zawodem ( a co można robić po bardzo średniej licbazie, klasie artystycznej ?), zaciskam zęby, i tyram jak p----------y 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Moim marzeniem jest zostać wielkim politykiem, tak jak mój idol, J.E Janusz Korwin-Mike. Ale wracając do sedna, w tym tygodniu w Lidlu rozpoczął się tydzień luksusu. Litościwe firmy poławiające homary, zgodziły się opchnąć
Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd k---a pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu k---a posmakowało, że z-----ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i w--------ł razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął s--------ć. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju w--------ł chochla za chochlą aż sraki dostał.
Jedno oko miałem jakby lekko zapadnięte i trochę nim zezowałem. Matka oko normalne, brat oko normalnie, ojca nie znałem, nie pytałem w sumie o niego, od kiedy matka powiedziała, że nie chce o nim rozmawiać. Tylko ja jakiś z dziwnym okiem się urodziłem, w sumie nie byłem też za bardzo podobny do brata. Jeszcze k---a dostałem kiedyś szlaban za dopytywanie o ojca, bo akurat była w-------a, że przypaliła sobie nową sukienkę smażąc schabowe. Tydzień bez komputera i zupa codziennie na obiad. Schabowe widzę tylko u babci, matka ma traumę.
Od dzieciaka matka słuchała przeróżnych kaset z muzyką i właściwie nigdy nic na płytach. Często Bajm, jakieś Krawczyki i inne T Love. Katowałem więc swoje elektroniczne dubstepy, kiedy w pokoju obok wybrzmiewało "Mój przyjacieluuuuu!" albo inne tego typu pieśni dla starych ludzi. Nie moje klimaty totalnie, 2/10 na szynach.
Spotkaliśmy się w dniu Wszystkich Świętych, rodzice zaprosili nas, czyli mnie z rodziną i brata na kawę. Po kawce wstaje tata, coś wam pokażę. Postawił na stole 0,7 robionego własnoręcznie likieru malinowego, myślę że trochę chujnia bo nie lubię słodkich alkoholi, ale ok. Malinówka się skończyła...pojawiła się miodunka też w butelczynie 0,7l.Opracowaliśmy to w dość szybkim tempie i humory były już naprawdę zacne. Oczywiście ja, jak zwykle było mi mało pobiegłem do
Robiłem kiedyś z Pudzianem, a właściwie to nie z nim tylko obok...robiliśmy na stadionie dziesięciolecia, miałem stragan obok niego. Ja sprzedawałem majtki i skarpetki, a Mariusz kurtki i płaszcze ze skaju. Wiadomo jak było na stadionie...Biedni Warszawiacy przychodzili tam kupować i choć było tanio to zawsze chcieli się targować i zbijać cenę...Mariusz nie miał smykałki do interesów , ludzie to wykorzystywali i łatwo się z nim targowali, robili w wala , bo
Komentarze (242)
najlepsze
A za oknem zachodni wiatr spienione fale gonił wiedząc, że rano potrzebna będzie maść na ból d--y ...
Ale wracając do sedna, w tym tygodniu w Lidlu rozpoczął się tydzień luksusu. Litościwe firmy poławiające homary, zgodziły się opchnąć
Jedno oko miałem jakby lekko zapadnięte i trochę nim zezowałem. Matka oko normalne, brat oko normalnie, ojca nie znałem, nie pytałem w sumie o niego, od kiedy matka powiedziała, że nie chce o nim rozmawiać. Tylko ja jakiś z dziwnym okiem się urodziłem, w sumie nie byłem też za bardzo podobny do brata. Jeszcze k---a dostałem kiedyś szlaban za dopytywanie o ojca, bo akurat była w-------a, że przypaliła sobie nową sukienkę smażąc schabowe. Tydzień bez komputera i zupa codziennie na obiad. Schabowe widzę tylko u babci, matka ma traumę.
Od dzieciaka matka słuchała przeróżnych kaset z muzyką i właściwie nigdy nic na płytach. Często Bajm, jakieś Krawczyki i inne T Love. Katowałem więc swoje elektroniczne dubstepy, kiedy w pokoju obok wybrzmiewało "Mój przyjacieluuuuu!" albo inne tego typu pieśni dla starych ludzi. Nie moje klimaty totalnie, 2/10 na szynach.
Pewnego
Po kawce wstaje tata, coś wam pokażę. Postawił na stole 0,7 robionego własnoręcznie likieru malinowego, myślę że trochę chujnia bo nie lubię słodkich alkoholi, ale ok. Malinówka się skończyła...pojawiła się miodunka też w butelczynie 0,7l.Opracowaliśmy to w dość szybkim tempie i humory były już naprawdę zacne. Oczywiście ja, jak zwykle było mi mało pobiegłem do
Wiadomo jak było na stadionie...Biedni Warszawiacy przychodzili tam kupować i choć było tanio to zawsze chcieli się targować i zbijać cenę...Mariusz nie miał smykałki do interesów , ludzie to wykorzystywali i łatwo się z nim targowali, robili w wala , bo
Komentarz usunięty przez moderatora