Słyszałem o rozwiązaniu z żyletkami przyczepionymi do silniczka umieszczonego przy gnieździe os (gniazdo było w ziemi). Podobno dość skuteczne, bo osy atakowały te żyletki. Przez pewien czas lepiej było nie podchodzić do tego miejsca, bo było pełne wściekłych, rannych os.
Komentarze (4)
najlepsze