To nie tylko Polacy są w dupę kopani. Kupowałem kiedyś inne ciastka Leibniz, niż te na zdjęciu, w Niemczech, w składzie masło. Kiedy chciałem te same ciastka kupić w Belgii, to nie dość, że dużo droższe, to w składzie olej palmowy.
@Dolan: Kiedyś chciałem się trzymać tej zasady. Problem polegał na tym, że można przerzucić całą alejkę i nie znaleźć nic godnego wrzucenia do koszyka - cena nie gra roli. Znalezienie wartościowych produktów graniczy z cudem. Podobnie z parówkami, środkami higieny, czystości i tak można by dalej.
No i gdzie sa ci naiwni co zawsze pisza, ze nikt nie robi oddzielnych parii produktu w zaleznosci od rynku. Kazdy kto pracowal na produkcji wie, ze juz przy rozruchu maszyny i wklepywaniu skladu/ proporcji wiadomo kto bedzie odbiorca, tj gdzie ta partia pojedzie.
@hu-nows: Robi się. I nie chodzi tylko o produkty markowe. Niedawno znany producent soków przyznał, że soki z marchwi dla sieci handlowych (pod ich markami własnymi) robi się z marchwi gorszego gatunku.
@sz_ul: modyfikacja linii nie jest potrzebna, ot dostajesz na poczatku tabelke z parametrami produktu i odpowiednio je wklepujesz na panelu hmi, np. procent cukru, zakladasz szpule materialu do pakowania z zagramanicznymi napisami, ustawiasz drukarke plujke, wsypujesz do zasobnikow surowce wg tabelki i jazda. Ta sama maszyna co zmiane a nawet czesciej produkuje rozne odmiany produktu z tym samym logo..
Z tego co wiem, to nikt Polaków nie oszukuje. W składzie wyraźnie jest napisane, co jest czym, a to, że w Polsce Janusz zobaczy "herbatniki maślane" i to mu już wystarczy, to nasz problem
Nie nowina. W Niemczech uwielbiam jesc prosta, mrozona pizze ristorante salami jak mnie najdzie glod na szybko, w Polsce nie moge tego przelknac. Dwa rozne produkty, nawet nie podobne
Komentarze (497)
najlepsze
#pdk
czytajcie etykiety i wybierajcie świadomie, polskie produkty z polskich firm często są lepsze składnikowo.
Podobnie z parówkami, środkami higieny, czystości i tak można by dalej.
Niedawno znany producent soków przyznał, że soki z marchwi dla sieci handlowych (pod ich markami własnymi) robi się z marchwi gorszego gatunku.
No i teraz zależy, kto daną pizzę wyprodukuje.
Jeśli wyprodukuje firma z Niemiec (nie pamiętam nazwy, niestety), to jest straszne gówno.
Natomiast jeśli wyprodukuje polski Iglotex - to jest chyba jedna z najlepszych dostępnych na rynku.
W Biedronce zawsze trzeba patrzeć na producenta.