"Jesteśmy dla zysku akcjonariuszy, nie od pomocy klientom." Te słowa mogą wypowiedzieć także producenci żywności, domów, szpitali, ubrań itd. To wszystko też jest potrzebne ludziom do życia. Czy to też wywoła święte oburzenie?
@nikto: Nie, ale czasem ta chęć zysku doprowadza do wypuszczania leków, szczepionek i innych suplementów (pięknie zarekomendowanych przez lekarzy, naukowców pracujących na rzecz tych firm farmaceutycznych), które narażają życie pacjenta, a to jest dla mnie oburzające
"Jesteśmy dla zysku akcjonariuszy, nie od pomocy klientom." Te słowa mogą wypowiedzieć także producenci żywności, domów, szpitali, ubrań itd. To wszystko też jest potrzebne ludziom do życia. Czy to też wywoła święte oburzenie?
@nikto: Nie wywoła. Wiesz, czemu? Ponieważ chleb, masło, mięso, sałata, zboże etc. nie są objęte prawem patentowym ani prawem produkcji (*) i jeśli chcesz, możesz takowe hodować bez ograniczeń.Natomiast lek jest taką patentową ochroną objęty i jest to ochrona mocno egzekwowana, lekowych piratów ostro się tępi.
Jaka jest różnica? Ano taka, że jeśli ktoś potrzebuje danego specyfiku chronionego patentami, to musi pokornie zgodzić się na ceny dyktowane przez koncerny farmaceutyczne. Jeśli jest to jedyny tego typu skuteczny specyfik - to ma tym bardziej przesrane. No, ale oczywiście wybór jest i to nawet prosty - płać i płacz, albo nie płać i zdechnij. Wszystko to jest prawnie umocowane i dozwolone, chociaż pod względem moralnym stuka w dno od spodu. Natomiast jeśli piekarnia podniesie ceny chleba o 5500%, to można pokazać jej środkowy palec - lub miejsce, gdziem może nas cmoknąć - i pójść do innej, znajdującej się obok. I kupić
może dziwnie to zabrzmi ale wielkie pieniądze idą tam gdzie jest potencjał wielkiego zysku jeśli branża nie jest rentowna lub mały jest zysk to nikt normalny nie będzie inwestował
ale rozwiązaniem byłyby fundacje czyli organizacje non-profit, które pracują nad badaniami i sprzedażą lek nawet z dużym zyskiem a cały zysk idzie na kolejne badania
Największym sukcesem szatana jest wmówienie ludziom, że zabijają w imię Boga. Największym sukcesem prawactwa jest wmówienie klientom, że rządy w imię akcjonariuszy są dla nich dobre. Największym sukcesem europejskiego lewactwa /klientów/ jest dwuletnia gwarancja na badziew sprzedawany przez prawaków /producentów/.
Komentarze (16)
najlepsze
@nikto: Nie wywoła. Wiesz, czemu? Ponieważ chleb, masło, mięso, sałata, zboże etc. nie są objęte prawem patentowym ani prawem produkcji (*) i jeśli chcesz, możesz takowe hodować bez ograniczeń.Natomiast lek jest taką patentową ochroną objęty i jest to ochrona mocno egzekwowana, lekowych piratów ostro się tępi.
Jaka jest różnica? Ano taka, że jeśli ktoś potrzebuje danego specyfiku chronionego patentami, to musi pokornie zgodzić się na ceny dyktowane przez koncerny farmaceutyczne. Jeśli jest to jedyny tego typu skuteczny specyfik - to ma tym bardziej przesrane. No, ale oczywiście wybór jest i to nawet prosty - płać i płacz, albo nie płać i zdechnij. Wszystko to jest prawnie umocowane i dozwolone, chociaż pod względem moralnym stuka w dno od spodu.
Natomiast jeśli piekarnia podniesie ceny chleba o 5500%, to można pokazać jej środkowy palec - lub miejsce, gdziem może nas cmoknąć - i pójść do innej, znajdującej się obok. I kupić
jeśli branża nie jest rentowna lub mały jest zysk to nikt normalny nie będzie inwestował
ale rozwiązaniem byłyby fundacje czyli organizacje non-profit, które pracują nad badaniami i sprzedażą lek nawet z dużym zyskiem a cały zysk idzie na kolejne badania
Największym sukcesem prawactwa jest wmówienie klientom, że rządy w imię akcjonariuszy są dla nich dobre.
Największym sukcesem europejskiego lewactwa /klientów/ jest dwuletnia gwarancja na badziew sprzedawany przez prawaków /producentów/.
gdyby ktoś pytal, to jestem po środku.