Pare dni temu byłem na kasprowym, dramat to lekkie określenie, malutkie dzieci, wózki... około 10tej kolejka na kasy biletowe 4h czekania... pchanie się na chama do szyby czołowej kolejki, darcie ryja co to nie ja, wielki ucisk i płacz dzieci w kolejce do zjazdu kolejki...
@bcde: W 4 godziny można bez problemu wejść na szczyt na piechotę. Wiadomo, niektórzy nie mogą - starcy, rodzice z malutkimi dziećmi (choć tu się można kłócić, bo są przecież plecaki z siedziskiem), niepełnosprawni. Na Kasprowy widziałem taką kolejkę tylko raz wiele lat temu i już wtedy mnie dziwiła - to nie taki np. Zugspitze, gdzie bez dobrego przygotowania kondycyjnego i sprzętu wejść jest bardzo trudno.
A w Tatrach jest tyle innych miejsc, ale ludzie i tak pójdą tam, gdzie ludzi najwięcej :) Kiedyś w długi sierpniowy weekend wyszedłem w Tatry, to pierwszego obcego człowieka spotkałem dopiero po kilku godzinach wspinaczki - warunek taki: wstać wcześnie, nie iść w najbardziej zatłoczone miejsca*.
@irekzzzzz: Zdecydowanie wolę wchodzenie po kamieniach i łańcuchach niż podchodzenie jak na Gubałówkę. Dla mnie to dobry trening kondycyjny i przygotowanie pod bardziej eksponowane odcinki do zwiedzenia.
@Moonman: wczoraj wchodziłem na rysy. Wyjście z Palenicy Bialczańskiej o 5 rano. Przed 7 już na Morskim Oku, a ludzi już troszkę było. Schodziłem z Rys od 11:30 - ludzi dość dużo, kolejki na łańcuchach, ale w 6 godz. opanowałem zejście. PS. Tak po drodze mijałem kolesia, który wchodził w sandałach...
Własnie przez tego typu sytuacje, staram się omijać tego typu miejca w sezonie. Lato spędziłem nad jeziorem w Kruszwicy i częściowo w http://zajazdkruszwica.pl/, bo pogoda nam nie dopisała. A dopiero w październiku jadę w góry, a potem do Grecji.
Byłem tam ze swoją tydzień temu dokładnie ( ͡°͜ʖ͡°) zobaczyliśmy kolejkę i odpuściłem tym bardziej że już byłem na szczycie za gówniarza.
Obuwie niektórych mnie rozwalało, babki w sandałach itp itd.
Najlepsze usłyszałem jak już schodziliśmy i babeczka ok. 40 l. ( ubrana w białe sandały i białe skarpety) szła za mną z dziewczynką ok 8 lat. B- babeczka , D- Dziewczynka
Komentarze (316)
najlepsze
Kiedyś w długi sierpniowy weekend wyszedłem w Tatry, to pierwszego obcego człowieka spotkałem dopiero po kilku godzinach wspinaczki - warunek taki: wstać wcześnie, nie iść w najbardziej zatłoczone miejsca*.
Obuwie niektórych mnie rozwalało, babki w sandałach itp itd.
Najlepsze usłyszałem jak już schodziliśmy i babeczka ok. 40 l. ( ubrana w białe sandały i białe skarpety) szła za mną z dziewczynką ok 8 lat. B- babeczka , D- Dziewczynka
D- mamo, mamo!!!
B-