PILNE: Skazany na śmierć. Ratujemy życie Konrada!
Polityka naszego kraju skazała Konrada na śmierć – odmówiono mu refundacji leku, ratującego życie. Jeśli nie będzie pieniędzy na kolejne dawki leku i leczenie zostanie przerwane, Konrad umrze w przeciągu kilkunastu dni. Proszę, przeczytaj, udostępnij ten krzyk i uratuj razem z nami życie Konrada!
mary-tree z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
Z reguły przyjmuję się, że "opłaca" się ratować życie gdy QALY nie przekracza 3xPKB per capita Dla Polski to ok 110 000 PLN/QALY
Terapia za 1mln pln rocznie musiała by dawać 10 lat życia w pełnym zdrowiu. Przekroczenie tej kwoty narusza zasadę tzw. sprawiedliwości społecznej przy rozdzielaniu środków publicznych.
Oczywiście nie jest to parametr sztywny i z reguły refunduje się nawet takie drogie terapie, ale to zawsze jest problem.
Druga sprawa to fakt, że producent leku nie złożył wniosku o wprowadzenie leku na listę refundowanych a to zgodnie z naszym prawem bardzo utrudnia procedury.
No
Nie, tu nie chodzi o jeden podpis. Od aktualnej średniej pensji 310zł miesięcznie odprowadzane jest do NFZ - tu chodzi o sumę wszystkich składek, jakie 11 osób zarabiających ponad średnią krajową odprowadzi przez całe swoje
To jest leczenie paliatywne, które nie cofnie rozwoju choroby, ani nie wydłuży znacznie życia. Zgadzam się, że odmowa takiego leczenia może być moralnie wątpliwa, niemniej jednak za te pieniądze można faktycznie uratować życie
Komentarz usunięty przez moderatora
to zasadnicza różnica
Po drugie wykop jest trochę zamkniętą społecznością, więc robienie konta tylko po to, aby nawoływać do zbiórki pieniędzy jest słabe. Zapewne już się nigdy tutaj nie pojawisz, a kto wpłacił pieniądze ten wpłacił. Na pewno więcej osób przychylniej patrzy na apel jakiegoś stałego bywalca, niż świeżaka.
Po trzecie, to, że nie ma pieniędzy na leczenie, jest spowodowane ograniczonym budżetem, a nie jakimiś złowrogimi zakusami państwa - czyli tak naprawdę ciebie, mnie i wszystkich osób z polskim obywatelstwem. Refunduje się te leki, które mają największą szansę pomóc jak największej grupie ludzi. Po prostu nie stać nas na każdą medyczną nowinkę czy
@kontrowersje: Religia wmawia by się bać, jeśli ma się grzeszki na sumieniu, bo przecież ma istnieć piekło. Ja ich mam zbyt dużo. Większość czyniona pod wpływem frustracji, bezradności, poczucia bezsensowności istnienia, czy bólu (fizycznego przechodzącego na psychiczny, a aktualnie jest to permanentne). I tak religia mówi. Nie dość,
1,5 mln rocznie? Ile lat potrwa leczenie? Czy w ogóle jest szansa na wyzdrowienie? Czasem, zamiast ciągnąć czyjeś cierpienia trzeba je ukrócić. Nie jest łatwo, ale życie nie jest łatwe
Teraz dajcie mi minusy.
Ale na koniec wiedzcie jedno. Mam syna - wcześniaka. Urodził się mając 1kg w wieku niecałych 6 miesięcy. Wyobraźcie sobie - kilogram cukru... No właśnie....
Myślicie że by przeżył gdyby nie ja i kasa?? Tak - w dzisiejszych czasach by przeżył ale...
1) Trzeźwo myśląc pojechaliśmy od razu do W-wy na oddział neonatologiczny - gdyby żona rodziła w szpitalu w moim mieście byłby problem przewieźć maleństwo bo nie ma inkubatora (zagrożenie życia)
Mam kolegę który miał dziewczynę chorą na białaczkę. Z pomocą fundacji i znajomych uzbierali środki (900tys) na operacje i lot do stanów bo w EU nikt sie nie chciał podjąć nie dając szans na przeżycie. I wiesz co - dziewczyna zmarła zgodnie z tym co mówili lekarze. Dlaczego w USA operacje przeprowadzili - bo kasa/prywatna klinika. Tylko dlatego. I nadal chciałbyś wydawać publiczne pieniądze na takie rzeczy??
Kto chce