W zwiazku z afera Panama Papers, w ktorej znalazlo sie rowniez nazwisko "Soros", oglaszam wykopowa noc sucharow o tematyce żydowskiej! :>
To ja pierwszy zaczne!
Murzyn, Żyd, i Polak złowili złotą rybkę. W nagrodę każdy z nich miał po jednym życzeniu. Pierwszy Murzyn - Złota Rybko, ja chciałbym, aby wszyscy Czarni Bracia zostali przeniesieni do Afryki, żebyśmy tam stworzyli swoje odrębne państwo, nie wtrącalibyśmy się do świata, ani świat do nas... Złota Rybka na to: - Nie ma sprawy. Następny w kolejce jest Żyd. - Ja w sumie mam bardzo podobne życzenie. Chce, aby wszyscy Żydzi zostali przeniesieni do Ziemi Świętej. Tam stworzymy swoje własne, odrębne państwo, nie będziemy się wtrącać do świata, ani świat do nas... Złota Rybka szybko spełniła życzenie, bo i tym razem nie widzialna żadnych przeszkód. W końcu do Złotej Rybki podchodzi Polak - Hmm, nooo.... Ja właściwie to już nie mam życzeń...
Komentarze (450)
najlepsze
-Mój ojciec zginął w Majdanku. Spalili go na stosie - wspomina pierwszy
-Mój został rozstrzelany podczas próby ucieczki z obozu w Oświęcimiu - mówi drugi
-Mój tata też zginął w Oświęcimiu.
-A co mu się stało?
-Z wieżyczki strzelniczej spadł - odparł trzeci
Bo nie sa kanibalami! §(✌ ゚ ∀ ゚)§☞
"trust me!"
-Siedziałem wieczorem w fotelu, czytałem książkę, a Żydzi wesoło trzaskali w kominku.
Stary pracownik wyjął stara, zakurzoną książkę spod lady zatytułowaną ŚMIERĆ i powiedział że może mu ją sprzedać za 10 szekli, ale chłopiec nie może nigdy otworzyć jej na ostatniej stronie.
Chłopiec kupił ją i przeczytał, bardzo mu się podobała, jednak był bardzo ciekaw co
- Panie, co ja mam robić? Co robić? Mój syn się ochrzcił!
Bóg na to:
- Icek... Ja nie wiem... Mój też się ochrzcił.
- Mosze, mój umiłowany synu, zrób mi proszę herbaty z dwiema łyżeczkami cukru.
Syn bardzo zaskoczony prośbą ojca mówi:
- Ojcze, przez całe życie nigdy nie lubiłeś herbaty z dwiema łyżeczkami
- Wiem Mosze, zawsze u siebie piłem z jedną łyżeczką, bo szkoda cukru, a w gościach jak było za darmo to sypałem trzy łyżeczki....
Mułła: Idziemy kiedyś przez pustynię, nagle rozpętała się burza piaskowa. Już miało nas zasypać, kiedy zawołałem do Allaha i stał się cud - wszędzie burza, a dookoła nas spokój, tak doszliśmy do domu.
Ksiądz: To nic, kiedyś udając się na misję płynąłem po morzu, rozpętał się straszliwy sztorm. Już myśleliśmy że zginiemy, kiedy zawołałem "Boże, czy pozwolisz żebym tu zginął
- kupić karpia,
- sprzedać drożej